Kolejny etap „reformy śmieciowej” w Polsce. Po zmianie zasad wnoszenia opłat za śmieci i zlikwidowaniu płacenia bezpośrednio za wytworzoną ilość odpadów na rzecz opłaty np. od osoby lub od ilości zużytej wody (jak w Mławie) przyszedł czas na zwiększenie wysokości mandatów.
Ponieważ w tej chwili osoby prywatne wytwarzające śmieci płacą taką samą stawkę niezależnie od ilości wytworzonych odpadów, wywożenie ich do lasu stało się zupełnie nieopłacalne. Mimo to są tacy, którzy zamiast oddać je firmie odbierającej nieczystości, nadal wożą je do lasu. Obecnie w przypadku złapania na takim procederze grozi im mandat w wysokości 500 zł.
Nowe zasady
Teraz mandat wzrośnie nawet 10-krotnie i wyniesie 5 tys. zł, a do tego sąd będzie nakładał obowiązek nie tylko posprzątania po sobie, ale też sprzątania lasu przez miesiąc.
Dla zwiększenia wykrywalności ilość najbardziej skutecznych fotopułapek (na śmiecących) w lesie wzrośnie pięciokrotnie z 2 do 10 tysięcy.
To dlaczego nie stoja kosze na ulicy Marszałkowskiej kolo ławek kolo studzienca jest ławka,druga jest w strone E7. Ludzie nie maja gdzie wyrzucic butelki po wodzie. Duzo osob tam biega spaceruje
Kara będzie od 500 do 5000 a nie 5000. Rzadko dochodzi do sytuacji, że wystawiają mandat w maksymalnej kwocie. Jeśli jest nawet w maksymalnej kocie to ludzie odwołują się. Ot takie polskie prawo. Wprowadzą coś ale jednocześnie zawsze jakąś furtkę do obejścia zostawią. Tak żeby cwaniacy i prawnicy mogli na tym zarobić.