Zbiórka dla rodziny Mateusza Olszewskiego, który zginął w katastrofie budowlanej w Mławie 20 listopada 2024 roku w hali na terenie dawnej zajezdni PKS. Mateusz był pierwszą ofiarą śmiertelną katastrofy. Zostawił żonę i małe dzieci.
Zbiórka dla rodziny Mateusza, który zginął w katastrofie w Mławie
Na temat katastrofy budowlanej na terenie starej zajezdni PKS w Mławie, w której tragicznie zginęli dwaj bracia, informujemy m.in. tutaj: Z OSTATNIEJ CHWILI. Katastrofa budowlana na zajezdni PKS. 3 osoby pod gruzami. Wezwano 3 śmigłowce | Nasza Mława
We wtorek odbył się pogrzeb ofiar katastrofy. Pogrążona w żalu rodzina straciła dwóch synów. Jeden z nich Mateusz Olszewski zostawił żonę z małymi dziećmi. Bliscy ofiar zorganizowali zbiórkę (na zrzutka.pl) rodziny Mateusza, ażeby choć trochę pomóc im w tym trudnym czasie. Mateusz był pierwszą ofiarą śmiertelną katastrofy.
Jeśli chcecie, możecie pomóc. Na portalu zbiórkowym jest informacja, że organizatorka akcji została zweryfikowana za pomocą przelewu oraz dowodu osobistego.
Link do zbiórki: Wsparcie rodziny Mateusza Olszewskiego
Opis zbiórki: „W dniu 20.11.2024 roku w trakcie wykonywania pracy w wyniku katastrofy budowlanej w Mławie przy ul. Grota Roweckiego (dawna zajezdnia PKS) zginął śmiercią tragiczną Mateusz Olszewski. Pomimo szybkiej akcji ratunkowej służb, lekarz obecny na miejscu zdarzenia stwierdził zgon. Mateusz był pierwszą ofiarą śmiertelną tej katastrofy. Mateusz w tym dniu wyszedł jak co dzień do pracy z myślą, że po powrocie będzie dalej wykonywał prace przy wykończeniu nowego domu dla swojej rodziny. Niestety już nie wrócił. W jednej chwili stracił życie, pozbawiając Marcelka i Jasia kochającego ojca, a żony męża. Jego śmierć wstrząsnęła całą bliższą i dalszą rodziną oraz wszystkich jego znajomych. W jednej chwili wraz z zawaleniem się hali zawalił się też cały świat dla jego żony i synów. Po pięciu latach mieszkania w Gdańsku Mateusz wraz z żoną i dziećmi wrócił w rodzinne strony, ponieważ jak twierdził „życie jest za krótkie, by cały czas być z dala od rodziny”. Nie tak miała wyglądać ich historia. Wiemy, że żadne pieniądze nie zwrócą ukochanego męża i wspaniałego ojca dla dwóch malutkich synów zakładamy tę zbiórkę, mając na celu zabezpieczenie finansowe rodziny. Pomóżmy Martynie stanąć na nogi, aby choćby finansowo nie musiała się martwić, by wychować dzieci. Będziemy wdzięczni za każdą wpłaconą złotówkę. Dziękujemy.”