Przez lata zdążyliśmy się już przyzwyczaić do osób pracujących m.in. na chodnikach i zdmuchujących liście specjalnymi dmuchawami. Teraz jest to zakazane, tak samo jak palenie liści.
Kto nam tego zabronił?
Ingerencję w nasze swobody zafundował nam Samorząd Województwa Mazowieckiego. To, w jaki sposób mamy oprzątać liście, i że ich nie wolno palić, radni wojewódzcy uregulowali w obowiązującym od października w Programie Ochrony Powietrza dla województwa mazowieckiego.
Jeden z zapisów w dokumencie brzmi: „Odpowiedzialnymi za stosowanie zakazu używania dmuchaw są samorządy gminne na terenie województwa mazowieckiego, zarządy dróg krajowych, wojewódzkich i powiatowych oraz podmioty korzystające ze środowiska i osoby fizyczne niebędące podmiotami korzystającymi ze środowiska” (zał. 5, Program Ochrony Powietrza).
Kontrole Straży Miejskiej
Z powyższego zapisu wynika (choć nie wprost), że także w Mławie, za ściganie i karanie osób sprzątających chodnik czy park odpowiada Straż Miejska. Strażnicy na mocy tego samego dokumentu od miesiąca z zapałem zabrali się za polowanie na emerytów palących liście na swoich ogrodach działkowych położonych na obrzeżach miasta, a wydają się nie widzieć problemu dmuchaw w samym jego centrum. Nadal chodniki na terenie Mławy oczyszczane są z liści w ten obecnie nielegalny sposób.
AKTUALIZACJA
Czytelnicy zgłaszają nam miejsca, gdzie zakaz jest łamany m.in. przy szkołach i na osiedlach.
Czy mamy pierwszy kwietnia?
Może trochę w innym kierunku. Skoro mamy być tacy eko to z naszych podstkow utrzymuje się linie transportu miejskiego. Może trzeba dołożyć ilość autobusów miejskich tak aby odciążyły ruch w godzinach w których całe miasteczko przemysłowe upuszcza pracę w godzinach popołudniowych. Co wyjdzie bardziej eko? 5 autobusów czy kolejka aut z lg i reszty firm i korek trwający od 16 do 17.
Co jeśli dmuchawa jest elektryczna? Też szkodzi? Istny przykład bareizmu. Brawo dla samorządu i dla ludzi z drugiej strony którzy tych co sprzątają zgłaszają do straży miejskiej. Brudno źle, sprzątają niedobrze…. W takim razie lokatorzy, proszę grabie w dłoń i lecimy sprzątać po blokach skwerach i trawnikach zamiast marnować czas na siedzenie w oknie i donoszenie na innych. Pogratulować!
To niech leżą te liście i gniją, jak tak wszystkim przeszkadza ta dmuchawa.
Zakaz używania dmuchaw obowiązuje ty;ko i wyłącznie gdy przekroczone są normy smogu
od marca swiat oszalal i coraz to wiecej glupot rzadzacy wprowadzaja i medytuja co by tu jeszcze zepsuc; jak by dalo sie jakim cudem ich powstrzymac
Właśnie po Osiedlu Młodych chodzi pracownik spółdzielni ZAWKRZE i głośną, spalinową dmuchawą przegarnia liście z miejsca na miejsce. Wiatr w jędną on w druga stronę 🙂 Tak się bawią codziennie. !8 listopada godz. 12:44.
Bardzo słusznie. Dość zatruwania srodowiska. Jest takie urzadzenie ręczne, które nazywamy grabiami, i które znakomicie spełnia swoja rolę min. do grabienia lisci. Cicho i ekologicznie !!!!!
Ludzie czy wyście do reszty powariowali z tą ekologią? Czy te dmuchawy naprawdę są takim zagrożeniem dla środowiska?! Za rok kosiarki spalinowej nie będzie można włączyć i trawę nożyczkami będziemy strzyc przed domami, a rolnicy zboże będą żąć sierpem.
Proponuję już wcześniej zakupić kozę. Trawę skosi za free no i zdrowa dla środowiska. Same plusy a ekolodzy będą zachwyceni chyba że koza będzie po pałac pokryjomu
Niech samorząd Mazowsza zakupi jak taki mądry.
Jest takie urządzenie jak rower. Po co korzystać z samochodu …. a najlepiej to ery kamienia łupanego
A co jeśli dmuchawa posiada jednocześnie funkcję odkurzacza? Też jest zakazana? Niedługo to nasz „kochany” urząd marszałkowski zakaże używania kos spalinowych do koszenia poboczy dróg i będą z nożycami ręcznymi chodzić i trawy przycinać.
Najlepiej jak dawniej na rowach krowy wypasać.Będzie „ekologiczne ” mleko.