W poniedziałek (5 czerwca) w Mączewie (gmina Strzegowo) spalił się dom jednorodzinny. Pożar wybuchł nad ranem, przed 5.00. Mieszkającej tam rodzinie udało się ewakuować, ale nie zdążyli ze sobą nic zabrać. Wyszli z płonącego i zadymionego budynku w ubraniach, które mieli na sobie.
Pani Monika, pan Piotr i ich 8-letni synek Kuba stracili wszystko, co mieli w mieszkaniu. To, co nie spłonęło, zniszczył dym i woda użyta do gaszenia ognia.Część domu, w której mieszkali rodzice pana Piotra jest w nieco lepszym stanie, ale również wymaga generalnego remontu.
Budynek był na szczęście ubezpieczony, doraźną pomoc zapewnił też Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, ale w tej chwili doskwiera im brak podstawowych rzeczy – głównie ubrań. Pani Monice pomogły sąsiadki i dla niej udało się zgromadzić podstawową garderobę. Gorzej z odzieżą dla jej męża, który nosi rozmiar 2XL i 3XL i z ubrankami dla Kubusia – jego rozmiar to 134/140, a rozmiar buta 32/33. Spłonęły też wszystkie zabawki, książeczki i przybory szkolne chłopczyka – fana piłki nożnej, gier planszowych i zabawek rolniczych.
Każdy, kto chciałby i mógł pomóc, może przekazać rodzinie potrzebne rzeczy za pośrednictwem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Strzegowie (siedziba w budynku Urzędu Gminy, Plac Wolności 32).
„Dziękuję” – to za mało.