Czy wolno wysłać dziecko do sklepu po bochenek chleba? Według obowiązującego rozporządzenia stanowczo nie. Mławianie za bezwzględnym przestrzeganiem zakazów wobec dzieci.
Na jednym z portali społecznościowych ktoś zamieścił taki oto wpis.
„Nie pozdrawiam Pani pracującej w sklepu (WYMODEROWANO). Pani wygoniła chłopca ze sklepu, który chciał kupić tylko chleb, A ta zapytała o dowód i bezczelnie wygnała! Ludzie rozumiemy rozporządzenia i zakazy, ale skąd wiemy że to dziecko nie zostało wysłane po ten chleb bo jego mama była w pracy I nie miał co jeść lub nie jest chora i po prostu nie może Debilizm…”
Wpis spotkał się ze zdecydowanym stanowiskiem komentujących, którzy zdecydowanie poparli zachowanie sprzedawczyni:
„Jest zakaz chodzenia bez dorosłych dla osób poniżej 18 roku życia to niech siedzi w domu.”
„Może dla mamy czy babci…” czy Ty widzisz co piszesz? To właśnie ta mama wykazała się pełna nieodpowiedzialnością.”„Dla tego jeśli od rana pracuje wiedząc co się dzieje powinna o ten chleb zadbać wczoraj. Po coś te nakazy są, stopień w jakim się chorobą rozwija w porównaniu do innych krajów pokazuje, że jednak są potrzebne”
„Obostrzenia są po to aby dzieci nie biegały cały dzień spotykając się z innymi dziećmi. Niestety do tej pory tak właśnie było a nowe zasady maja to wyeliminować. W nowej rzeczywistości matka powinna wcześniej zainteresować się czy jest chleb w domu czy go niema”
„Ojej mama musiała iść do pracy na 12 godzin a w lodowce NIC zupełnie nie było to w takim razie trzeba zadzwonić po MOPS i niech się zainteresuje jak mama opiekuje się dziećmi…
Były i takie głosy.
Zakaz po coś wprowadzili, ale tutaj niczemu winne jest dziecko. Ktoś po ten chleb musiał go widocznie wysłać. Po co od razu je wyganiać i na dziecko krzyczeć? Nie można dziecku wytlumaczyć żeby następnym razem nie przychodził, bo nie wolno? Albo spytać czemu akurat on przyszedł? Trochę empatii. Nie znamy sytuacji a oceniamy.”
Widzę i jestem świadomy, nie chce wchodzić tu w żadne gry slow, ale to co robi obecny rząd, to zastraszanie ludzi, nakazy, zakazy, niektóre po prostu nie mają sensu. Nie bronie tez tej matki ale jeśli po prostu ma pod opieką drugie, male dziecko to chyba go nie zostawi, bądź tez pracuje przy taśmie w LG od 6 rano… Nie oceniam, każdy swoje dzieci wychowuje sam.
Jakie jest wasze zdanie? Zapraszamy do dyskusji.
WPROWADZONE ZAKAZY NIE MAJĄ TU NIC DO RZECZY i nie zmienia to faktu, że ekspedientka również prawo złamała. Zresztą nie wprowdzono stanu wyjątkowego, ludzie przemyście pewne kwestie,
Niewyobrażalne. W mojej ocenie ekspedientka dopuściła się wykroczenia o znamionach określonych w art. 135 kodeksu wykroczeń. Dziecko może samodzielnie dokonywać zakupów żywnościowych. Stosownie do treści art. 14 kodeksu cywilnego dopuszcza możliwość zawierania umów przez osoby, które nie mają zdolności do czynności prawnych, czyli między innymi dzieci poniżej 13 roku życia. Może to jednak nastąpić pod pewnymi warunkami. Istotne jest, aby była to umowa należąca do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego. EKSPEDIENTKA ZŁAMAŁA PRAWO. BRONICIE OSOBY, KTÓRA NIE PRZESTRZEGA PRAWA. DZIALA NIE TYLKO BEZDUSZNIE, ALE I BEZPRAWNIE. Mając to na uwadze świadek ww. zdarzenia winiem złozyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przez nią wykroczenia. !!!!!!!
Ludzie….chyba gdzieś zatraciliscie swoje czlowieczenstwo….najezdzacie jeden na drugiego….widac że psychoza ogarnęła wszystkich i zapominamy że nie każdy zdąży zrobic zakupy…pilnowac dziecka….oceniamy bo tak najlepiej….nigdy nie widzimy u siebie problemów….kazdy mógł w tym sklepie podac temu dziecku chleb i po sprawie….zakazy są i dobrze….ale tak samo możemy popatrzeć na jeżdżących samochodami….tez robią błędy i jakoś wychodzą z tego…..ludzie troche wyrozumiałości….tez mam dziecko ….tez się obawiam o rodzinę….ale może skończmy się żreć i zacznijmy doceniać ze żyjemy i spróbujmy byc życzliwa i dla innych….wiem znajdą się tacy co mnie krytykują….ale Was też pozdrawiam….i życzę zdrowia.
[WYMODEROWANO].Jej obowiazkiem jest nie tylko sprzedac,ale byc zawsze mila i usmiechnieta dla klienta.To sprzedawca jest dla nas ,nie odwrotnie.[WYMODEROWANO] W tym konkretnym przypadku,powinna byla sprzedac chleb,bo po to tam jest.Podejrzewam ze gdyby przyszedl klient po piwo lub inny alkohol obsluzy go z usmiechem.Ta Pani nie miala zadnego prawa wygonic tego dziecka,bo nie wie jak to dziecko zyje.W Mlawie jest wiele patologicznych rodzin i dzieci zyjace w takiej rodzinie nie sa temu winne.A co jesli to dziecko bylo potem glodne?[WYMODEROWANO]
Zakaz to zakaz po co te dyskusje.
Nie ma zakazu sprzedaży chleba, to był wybryk tej pani.
Ludzie, czy wy nie zauważacie tego jacy się stajecie pod wpływem elit rządzących?
Czy wy tego nie dostrzegacie, że zachowujecie się wobec siebie jak najbardziej zaciekli wrogowie?
przyjrzyjcie się sobie i zastanówcie się nad sobą. Ile w was jest jadu, zawiści, nienawiści do drugiego człowieka. Jeden drugiego zamiast mu pomóc, to utopiłby w łyżce wody.
Co się z wami stało?
Nawet za komuny Polacy nie zachowywali się wobec siebie tak wrogo jak wy w tej chwili.
Głodnego nakarmić, spragnionemu dać pić, a wy uważacie, że ekspedientka zachowała się profesjonalnie wyganiając dziecko ze sklepu, dziecko które nie kradło, tylko chciało kupić bochenek chleba.
Gdyby była taką profesjonalistką i miała odrobinę empatii, to sprzedałaby dziecku ten bochenek chleba, wyszła zza lady i odprowadziła dzieciaka do domu, żeby policją go nie zatrzymała i nie wlepiła (być może biednym rodzicom) mandatu za to, że wysłali dziecko do sklepu chleb.
Teraz ci z miasta zatęsknia za wsią,zwlaszcza ci co w blokach mieszkają ,tam gorsze zagrożenie.W swoim domu ,to i na podwórko wyjść mozna,przy okazji w ogródku popracować.Nie rozumiem ludzi z miasta,ktorzy myślą ,że są lepsi od ludzi ze wsi.W czym niby lepsi w niczym miasto żyje że wsi.
Dziecku się dziwicie?Nieopodal tego sklepu trwa budowa drogi starszy człowiek chodzi wokół pracujących i obserwuje ,obserwator bez trzeżwego myślenia .starsza osoba ,która jest narażona na zachorowanie i potem zarażanie innych zwiedza w środku dnia.Siedż człowieku w bloku a nie łazisz niepotrzebnie!
Ludzie,czy Wy nadal nie zdajecie sobie sprawy z tego jak groźny jest ten wirus. Trzeba sobie jakoś radzić w tych ciężkich czasach i trzymać zakazów. Musimy to jakoś przetrwać, nawet jak jest ciężko . A ludzie nieodpowiedzialni, przedłużą czas powrotu do normalności.
Ludzie są obrzydliwi, jak można dziecku odmówić chleba.
Sprzedawca niema prawa żądać dokumentów, w Polsce niema zakazu sprzedaży chleba nieletnim.
Karać, karać, karać taką patologię. Sami prawa nie przestrzegają i jawnie mają je za nic ale gdyby im ktoś wycieraczkę spod drzwi ukradł albo pieska rozjechał to zaraz byłaby milicja wzywana. Mandat bezapelacyjnie się należy rodzicowi tego chłopca.
Co prawda żyjemy na głębokiej prowincji i zaścianku województwa ale tutaj także trzeba prawa przestrzegać i kilka przykładowych or odpowiednio nagłośnionych na lokalnych portalach może podziała na wyobraźnię. W Polsce rządzi pieniądz a nie zdrowy rozsądek i jak trzeba ten pieniądz stracić to dopiero się taki jeden z drugim zastanowi ze może nie tędy droga.
Jakbyś nie zauważył to „milicja” w tym kraju nie istnieje od upadku komunizmu.
To tylko zmiana nazwy nie ludzi. Ale nie mam nic do nich, szanuję mundur i ich funkcję w społeczeństwie, nie naśmiewam się i nie krytykuję.
Zmiana która nastąpiła 30 lat temu. ZOMO też już nie istnieje jakby co.
I cyk, mandacik dla mamusi. Zakaz jest po to, aby nikt nie wałęsał się po ulicach. Ma być pusto. Ludzie mają siedzieć w domach. Zakaz jest po to, by nastolatki się nie spotykały wykorzystując to że mogą iść do sklepu. Policja ma co robić i nie będzie się zastanawiać czy ktoś ma kat 14 czy 16, czy wyszedł do sklepu za rogiem czy pod tym pretekstem wyszedł do kumpla na imprezę. Wszyscy mają siedzieć na doopie w domu. Kto nie ma jak kupić chlebka niech się zgłosi do mopsu, kupi przez net albo poszuka wolontariuszy – jest mnóstwo ludzi, którzy zrobią zakupy. A ekspedientka zachowała się wzorowo. BRAWO.
Moim zdaniem ekspedientka zachowała się profesjonalnie, stosowała się do wytycznych.A gdyby dziecko było podstawione i za nim kryłaby się kontrola? To wtedy już pani ze sklepu byłaby zła i nieodpowiedzialna? Tyle w jej temacie. Co do matki dziecka też bym się nie czepiała bo być może wcale nie wysłała dziecka,a być może nawet o tym nie wiedziała że wyszło. Jedyny błąd to brak uświadamiania dzieci!! Dzieci nie oglądają informacji i jeśli rodzić ich nie uświadomi to skąd mają wiedzieć co się dzieje i jak się zachowywać? Więc tu duży apel do rodziców: rozmawiajcie z dziećmi i tłumaczcie! Dawajcie też przykład swoją postawą, bo jeśli sobie pogadacie a nie będziecie dawali przykładu to niestety nie tędy droga. Dzieci najbardziej uczą się poprzez obserwację i naśladownictwo a nie przez suche umoralnianie. Tak więc, bądźmy świadomi, cierpliwi i dawajmy przykład dzieciom i pomagajmy starszym osobom. Tyle nam zostało w tym czasie 🙂
Jutro [WYMODEROWANO]nie sprzeda ci chleba bo nie spodoba się jej twoja facjat.
Może sprzedawczyni zachowała się zle bo tak , ale najbardziej winna jest mamusia , bo napewno wie co się dzieje i w tym przypadku nic jej nie usprawiedliwia , bo chleb jest takim artykulem , który się świetnie zamraża. Dziecko nie powinno się znaleźć tam , gdzie się znalazło
Oczywiście zamiast zapasów mięsa i warzyw powinniśmy mrozić chleb… AA przepraszam.zapomnialam każdy przecież na wszelki wypadek powinien miec ogromna zamrażarkę. Co do chłopca plujecie na matkę,ale może ona zamiast iść sama z całą gromada dzieci wysłała jedno po chleb? Może choruje i nie zrobiła zapasów jak na wojne bo nie wiedziała że.soe.vedzie źle czuła? Nie wszędzie dociera pomoc, wolontariusze itd. dajcie na luz zakaz jest ok ale.dzieciak nie biegał z kolegami po boisku tylko poszeld po chleb. Ekspedientka mogła najpierw zapytać dlaczego sam przyszedł a nie wyganiać. Może rodzice w pracy? A może wychowuje go babcia, która sama jest w grupie wysokiego ryzyka? Nie wiecie więc nie oceniajcie!!!
Oczywiście, że było. Po przeprowadzonej „akcji” dziecko dostało lizaka w nagrodę.
Wylegitymować sprzedawca ma prawo jeśli klient chce kupić alkohol czy inne artykuły dla osób pełnoletnich a dwa. Co to dziecko zrobiło że sprzedawczyni, że je „wygoniła ze sklepu”? Próbowało coś ukraść, było nie grzeczne? Nie wiem jak ta sytuacja wyglądała ale za takie zachowanie wobec praktycznie niewinnego dziecka powinna dostać naganę od pracodawcy. To rodzic/opiekun odpowiada za dziecko, w tym także za przestrzeganie owego zakazu a nie dziecko.
Na jakiej podstawie prawnej sprzedawca ma prawo/obowiązek wylegitymować klienta (czyli w tym przypadku dziecka) gdy chce kupić produkty spożywcze? Skoro sprzedawczyni zachowała się „profesjonalnie i stosowała się do wytycznych” to nie powinno być problemu by taki przepis zacytować.
Podstawy prawne? Teraz będziesz się w prawo mądralo bawić? Dziecko ma siedzieć w domu, czy tego chce czy nie. A jeśli ekspedientka nie ma prawa go wylegitymować to może od razu zadzwonić po policję niech go zabiorą i ukażą rodzica. Bo właśnie według prawa te dziecko powinno być teraz w domu a nie w owym sklepie 😉
Czyżby? To ekspedientka ma prawo legitymować kogo chce a ja nie mam prawa zapytać na jakiej podstawie? Zabawne 🙂 Ja się bawię w podstawy prawne a w co bawi się szanowna ekspedientka? Jakoś nie znam przepisu który pozwalałby legitymować kogoś kto kupuje zwykły chleb 🙂 ale może jeszcze rewizję osobista niech zrobi ? 🙂
A tak przy okazji.. czy prosząc o takowe podstawy (których i tak nikt nie przytoczy bo ich niema) bronię matki tego dziecka? Dziecko jak już wcześniej ktoś napisał winne niczemu nie jest. Dostało polecenie więc poszło do sklepu więc ekspedientka może sobie te swoje ekscesy zachować dla siebie. Bo to że wygoniła dziecko ze sklepu nie znaczy że to dziecko nie będzie chodziło do innych sklepów by ten chleb kupić. A co powinna zrobić by nie chodzilo?
Rząd bez wprowadzenia stanu wyjątkowego,bezprawnie wprowadził zakazy.Oczywiscie ich samych izolacja,zakazy nie obowiązują tak.Moga sobie obradować w sejmie i senacie.I oczywiście liczą się teraz dla nich tylko wybory,na które nikt nie powinien pójść,jest zakaz przecież.A Polaków cały czas do Polski ściągają więc to ma być izolacja?
Nasze państwo jest na sznurku jednego takiego z Nowogrodzkiej, czyli jest państwem autorytarnym.
„Autorytaryzm – ustrój polityczny, w którym władza jest skupiona w rękach przywódcy i jego najbliższego środowiska. Decyzje podejmowane przez przywódcę autorytarnego zatwierdzane są przez podporządkowany mu parlament. W systemie ważną rolę sprawuje cenzura, policja polityczna i wojsko, które są narzędziami do tłumienia przejawów działalności opozycyjnej i niezadowolenia społecznego”
Jeszcze mały kroczek dzieli nas od dyktatury (tyci, tyciutki).
Dziś wiedziałam dwie dziewczynki biegające z pieskiem na tym skwerze przy ul 1 maja , mama też pewnie zapracowana dlatego dzieciaki pi 7 8 lat z pse mimo takiej epidemii muszą wyjść. KARAĆ RODZICÓW
Ten zakaz jest dobry, ale troszkę przesadzony. Pisałam już we wcześniejszym wątku o wychodzeniu z psem – w pojedynkę i na krótko powinno to być dozwolone, a nie żeby pies siedział cały dzień w domu i piszczal z bólu, bo dziecku nie wolno go wyprowadzić na siku. Drobne zakupy, takie szybkie wyskoczenie do pobliskiego sklepu po jedną najpotrzebniejsza rzecz, też w drodze wyjątku mogłyby być dozwolone. No bo tak na zdrowy rozum to kiedy jest większe zagrożenie: wtedy gdy dziecko samo biegnie za róg po chleb i od razu wraca do domu, czy wtedy gdy matka „legalnie” zabiera to dziecko na dwie godziny do supermarketu?
Z drugiej strony, ten zakaz nie wziął się znikąd. Dzieciaki faktycznie ganialy po mieście i przesiadywaly grupami na ławkach. Gdyby rodzice lepiej ich pilnowali, zakaz byłby niepotrzebny.
Reakcja opisanej ekspedientki wydaje się nadgorliwa, ale ja nie potępiam. Może bała się mandatu. Przecież w tym chaosie i zmieniających się z dnia na dzień przepisach nie wiadomo, kto za co odpowiada.
Zgadzam się że piesk nie powinien siedzieć i piszczeć, tylko jeśli dzieciaki były w szkole to była godzina 10 rano , to kto wtedy z pieskiem wychodził. Czy wyjście nawet na pięć minut nie jest dla dzieci równe z tym samym zagrożeniem co na godzinę. Ten wirus jest naprawdę bardzo groźny zostańmy w domu i zachowujemy się odpowiedzialnie
Widziałem dwóch młokosów przed kebabem na Oś. Młodych palili papierochy i czekali na jedzenie.Chętnie bym im „dokopał”gdzie rodzice.
Szczerze sama jestem nie letnia, mieszkam z młodsza siostra, moja mama sama pracuje od rana do późnego popołudnia mieszkamy za miastem i nie zawsze ma czas na zakupy i co teraz? Nie mogą mi sprzedać nic w sklepie bo jestem nie pełnoletnia i bez dowodu. Zastanówcie się bo to ze wprowadzili zakazy i kwarantanny to nie znaczy, ze każdy siedzi w domu. Po za tym nie słyszałam ze Pani, która sprzedaje chleb ma prawo legitymować, gdzieś to było napisane? Bo może coś przeoczyłam.Dodam ze moi sąsiedzi sami są w podeszłym wieku lub maja male dzieci.
W Mławie są sklepy, które dostarczają zakupy do domu. Wystarczy zadzwonić i podać listę,a sklep dowiezie. Po to wprowadzili zakazy, żebyś Ty, a także Twoja siostra i inne dzieci nie zachorowały. Jest zakaz wychodzenia to trzeba siedzieć w domu, żeby nie narażać siebie i innych.
Poproszę o informację, które sklepy dowożą zakupy, no niestety nie znam takich… wszystkie duże sklepy dowożą tylko w wybranych aglomeracjach, a na dowóz trzeba czekać około 2 tygodnie.
(WYMODEROWANO) z Warszawskiej, a warzywka można zamówić w sklepie (WYMODEROWANO) z Wólki. Sama tak zamawiam, więc nie widzę problemu z zakupami.
Tak jak powiedziałam mieszkam za mlawa (wsi) gdzie nie ma takich rarytasów jak dowozów
Właśnie kolejny sklep ze Żwirki oferuje dowóz do 15 km od Mławy.
Sklep dowozi za darmo?
Dziś dużo ludzi ledwie wiąże koniec z końcem żeby mogło sobie pozwolić na dodatkowe opłaty, droga „mamo”
Zadzwoń to się dowiesz, czy za darmo czy nie. Ze Żwirki i Wólki zamawiałam bez kosztów dowozu. Nawet jeśli w okolice Mławy dowożą za opłatą, to chyba lepiej zapłacić 15 czy 20 zł niż mandat. Po drugie rodzice mogą zrobić zakupy w drodze powrotnej z pracy. Wszystkim jest ciężko, ale trzeba sobie jakoś radzić, a nie tylko gderać. Droga mama też musi sobie radzić i nie narzeka. Wszystko w temacie. Życzę zdrowia.
Droga „mamo” piszę przez małe „m” bo tylko na tyle zasługujesz) jeszcze raz powtarzam:
nie wszystkich stać na dodatkowe opłaty za dostarczenie zakupów do domu, w tym wypadku 1 bochenka chleba – czy naprawdę tak trudno to zrozumieć?
Ja nie narzekam, ja po prostu potrafię wczuć się w sytuację (często bardzo trudną) innych ludzi, czego tobie brakuje.
Elita może sobie pozwolić na zakupy z dowozem,ale nie zwykli ludzie,zwlaszcza na wsiach.Po pierwsze to od razu nie przywożą napewno,tylko trzeba czekać.I napewno jest opłata pobierana za przywóz.Ludzie teraz się liczą z każdym groszem,niedlugo połowa straci pracę rząd nikomu nie pomoże.
Masz rację – nie widziałam nigdzie zakazu sprzedaży podstawowych artykułów spożywczych dzieciom.
Poza tym to dziecko nie dość, że wyszło z domu wbrew zakazom, to jeszcze być może nie zjadło śniadania przez troskliwą i nadgorliwą ekspedientkę sklepu. To jest chore.
Ekspedientka nie jest od egzekwowania prawa w tym wypadku. Co innego gdyby to dziecko poszło kupować w godzinach między 10 – 12-tą.
Skoro jak niektórzy twierdzą,ze zakupy można zamówić z dostawą do domu,to po co ciągle w Mlawskich marketach kolejki.Na wsiach nie ma takiego rarytasu,kazdy sam musi sobie radzić.Ludzie na wsi nie siedzą ciągle w domu,bo mają dużo obowiazkow.Ale najlepiej osądzać jak się nie zna sytuacji.Tyle jadu w ludziach ,ciężkie czasy a ludzie coraz gorsi.
Obowiązkiem rodzica jest zapewnienie dziecku bezpieczeństwa, a swoim zachowaniem mama dopuściła się jego zaniedbania. Nie rozumiem rodziców, którzy tak lekkomyślnie podchodzą do tego, co się teraz dzieje. Jest zakaz wychodzenia dzieci bez dorosłej osoby, to po jaką cholerę kazać dziecku wyjść. Dla mnie zdrowie i życie mojego dziecka jest najważniejsze i nie wyobrażam sobie, żebym miała wysyłać go gdziekolwiek. Odkąd dzieci nie chodzą do szkoły, to nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby wysłać syna do sklepu. Dodam, że mój ma 16 lat i siedzi na doopie w chałupie i koniec. Drodzy rodzice pomyślcie czasami, myślenie nie boli. Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrowia, bo to najważniejsze.
Jeżeli ma pani męża to może sobie pozwolić na takie coś ale jeżeli ktoś samotnie wychowuje dzieci i musi pracować to nie zawsze się da!
Wszystko się da, tylko trzeba chcieć.
Co by było gdybyś była samotną matką, miała syna 16-tka i maleńkie dziecko do roku, którego nie masz z kim zostawić, rodzinę mieszkającą daleko a sąsiadów masz raczej mało życzliwych?
Gdybym miała dwójkę dzieci- jedno 16-letnie a drugie około roku to po prostu bym zostawiła je razem. Mówimy o wyjściu do sklepu niedaleko domu, czyli szybko wrócimy. Bez przesady, ale dziecko w wieku 15-16 lat już sobie poradzi z maluchem przez pół godziny, ewentualnie można wyjść w momencie drzemki młodszego dziecka, a wtedy już na pewno nastolatek sobie poradzi.
no tak 16-latek sobie poradzi – masz rację, ale są jeszcze inne przypadki… – więcej empatii.
Tylko żeby się nie zasiedział [WYMODEROWANO]
Witam.. Ja myślę, że trzeba by edukować wszystkich, opiekunów tego dziecka, dziecko i te panie w sklepie.. Trzeba edukować też tych, pozostałych.. A ja powiem tak: siedzenie w domu bez wychodzenia, bez leków na tą zarazę, których nie ma to tylko połowa sukcesu.. Druga połowa to będą leki, tylko kiedy i na ile skuteczne.. Wymyślić wirusa to można a już wymyślić anty wirusa to już nie?!.. Tak wygląda cywilizacja..
Za rok znajdzie się na to szczepionka i wszyscy bez wyjątku będą musieli się szczepić, bo bez tego nie dostaniesz paszportu, dowodu osobistego, bez tego nie oddasz dziecka do szkoły czy przedszkola.
Jesteśmy dopiero na początku zakazów i nakazów. Państwo (nie tylko nasze) nas inwigiluje i rozkazuje co mamy robić i jak mamy robić… i nie będzie lepiej.
Koncerny farmaceutyczne tylko zacierają ręce.
Ta a w szczepionce Chip zeby wladza wiedziala gdzie i co robisz.. Czy Wy nie widzicie co się dzieje?
Już teraz dokładnie wie co robisz i gdzie jesteś.
Już wprowadzono śledzenie wszystkich telefonów i to nie tylko w Stanach. Widziałam mapy Polski z wykazanym przemieszczaniem się Polaków w dobie koronawirusa, na podstawie lokalizacji ich telefonów.
Co powiesz na temat inteligentnych sprzętów wyposażenia mieszkań?