System kontroli żywności NIE DZIAŁA? Ostatnio przekonaliśmy się o tym podczas tzw. afery drobiowej, w której firma z kapitałem niemieckim jest odpowiedzialna za dodawanie tłuszczy technicznych do paszy kurczaków. – Miało być szybciej i taniej — kosztem naszego zdrowia — ostrzega prezes Agrounii Michał Kołodziejczak.
O aferze z paszą dla drobiu informujemy TUTAJ.
Żywność zawierająca szkodliwe substancje trafiała na nasze stoły. Niewątpliwie jest to klęska polskiego systemu kontroli żywności.
Porusza ten problem prezes Agrounii Michał Kołodziejczak. Wcześniej wielokrotnie ostrzegał przed dominacją marketów i pogonią za jak najniższą ceną. Teraz okazało się, że dzieje się to kosztem naszego zdrowia.
Michał Kołodziejczak uważa, że system kontroli żywności w Polsce NIE DZIAŁA. W imieniu Agrounii postuluje stworzenie Systemu Monitoringu Żywności. Domaga się zakazu skupu produktów poniżej kosztów produkcji i utworzenia centralnej bazy danych — co i gdzie przywozimy. Jego zdaniem takie informacje powinny być dostępne jeszcze przed przywiezieniem towarów do naszego kraju.
– Niemiecka firma […] – truła, oszukiwała, dorabiała się na ludzkiej krzywdzie. Ludzie, którzy odpowiedzialni są za dodawanie tłuszczy technicznych do paszy kurczaków powinni siedzieć w więzieniu. ALE największym winowajcą jest nasze PAŃSTWO, w którym system kontroli żywności NIE DZIAŁA. Wielkie zagraniczne korporacje mają parasol ochronny, podczas gdy małe rodzinne gospodarstwa rolne UPADAJĄ i nie są w stanie zarabiać. Miało być szybciej i taniej — kosztem naszego zdrowia. Supermarkety podobnie kształtują nasze nawyki żywieniowe. Presja na ceny jest ogromna. Wielkie korporacje chcą kupić najtaniej. Czasami nie da się sprostać ich oczekiwaniom. Dobrej jakości mięso kosztuje więcej niż w supermarkecie. Jednymi z głównych postulatów AGROunii są: System Monitoringu Żywności. Ustawa: zakaz skupu produktów poniżej kosztów produkcji. Informacje co i gdzie przywozimy muszą być w jednej bazie danych jeszcze przed przywiezieniem do naszego kraju. NIE MA NASZEJ ZGODY NA ŻYWNOŚĆ wątpliwej jakości — podkreśla Michał Kołodziejczak z Agrounii w swoim wystąpieniu na Facebooku.
Czy waszym zdaniem ma rację? Jak oceniacie kontrolę żywności w Polsce? Wobec wykrytej afery, czy żywność w naszym kraju jest bezpieczna? Zachęcamy do dyskusji.
- R E K L A M A -
państwo papierowe!!!!
Tak jest z każdą instytucją w Polsce. PIP też jest nieudolne. Ludzie pracują do wieczora w biurach, zaświecone światła a inspektorzy tego nie widzą że przekraczane są nagminnie normy czasu pracy. O Ukraińcach nie wspomnę.
Zamknęli szefów tej firmy. Ok. Ale wyżywienie oczywiście dostaną już pewnie w pełni zdrowe prawda? Dlaczego nie mogą jeść tej żywności która została wyprodukowana z ich „nieszkodliwych” pasz? Skoro inni mogli to jeść to czas najwyższy aby oni to mówiąc wprost: W.P.I.E.R.D.A.L.A.L.I !!!
Prawo na to nie zezwala. A o kurczakach od dawna wiadomo było, że te ze sklepów są niejadalne.