– W tym roku jest w miarę spokojnie. Mieliśmy tylko kilka takich interwencji, chyba trzy czy cztery, wtedy gdy chwyciły mrozy. Zwykle wzywani jesteśmy rano – mówi Marek Wysocki, komendant Straży Miejskiej w Mławie.
Jak dodaje, ubiegłej zimy takich wezwań było o wiele więcej, bo i pogodę mieliśmy mniej łaskawą. Strażnicy najczęściej uruchamiali samochody pozostawione pod zakładami pracy i na osiedlach mieszkalnych.
Komendant deklaruje, że jeżeli jest taka potrzeba, funkcjonariusze przyjadą i pomogą „odpalić” auto, ale zastrzega, że tylko to zaparkowane w przestrzeni publicznej, na przykład na parkingu, przed sklepem czy urzędem. Z tymi stojącymi na prywatnych posesjach kierowcy muszą sobie radzić sami. W sprawie rozładowanych akumulatorów można dzwonić od poniedziałku do piątku od godz. 7 do 22 (nr tel. 23 654 64 50 wew. 902 lub 986). Strażnicy dysponują zewnętrznym akumulatorem, który jest przez nich ładowany po każdym użyciu.
Jak mają tak spokojnie, to powinni wziąć się jeszcze za łopaty i zacząć odńieżać chodniki i jezdnie, a nie wygrzewają się w ciepełku.