Wczorajsze, rolnicze protesty w Mławie i okolicach wywołały wiele emocji [NASZE RELACJE ZNAJDZIESZ TUTAJ]. Rozmawiamy z jednym z przedstawicieli rolników Waldemarem Plantowskim, który za pośrednictwem portalu Nasza Mława przeprasza mieszkańców za utrudnienia i wyjaśnia, dlaczego konieczny był wjazd do miasta.
Kilkadziesiąt traktorów oznaczonych barwami narodowymi 21 października wjechało do Mławy z różnych kierunków. Były głośne dźwięki klaksonów i race na rondach m.in. przed policją i na ul. Warszawskiej.
Stanowisko rolników z naszego terenu wyjaśnia Waldemar Plantowski – gospodarz działający w Mazowieckim Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Wjechaliście do Mławy z różnych kierunków, co powodowało liczne utrudnienia w ruchu. Odwiedziliście też posłankę Annę Cicholską.
– Część ludzi pojechała do posłanki Anny Cicholskiej do Regimina, ażeby w grzeczny sposób przekazać pismo od Solidarności (solidarnośc pismo do posłów). Chcemy wpłynąć na posłów, których wybieraliśmy, ażeby nie głosowali za ustawą. Powinni nas wspierać, a nie robić wbrew ludziom. W drodze do posłanki policja zatrzymała naszą kolumnę pomiędzy Czeruchami a Regiminem. Wylegitymowali nas i sprawdzili wszystkie pojazdy, szukali obornika. Myśleli, że chcemy posłance utrudnić życie, a musieliśmy z nią po prostu porozmawiać, ażeby nie głosowała za haniebną ustawą i wręczyć od kolegów z Solidarności pismo. Jestem z Mazowieckiego związku hodowców i producentów mleka. Moim zdaniem pismo Solidarności nie do końca prezentuje nasze stanowisko. Jednak podpisaliśmy się pod nim i wzięliśmy udział w akcji przekazywania pisma swoim parlamentarzystom. Do posłanki zawiozła mnie policja. Wręczyłem pismo i po chwili rozmowy z posłanką otrzymałem informację, że ustawa jest procedowana w Senacie i że po zmianach zajmie się nią Sejm. Prosiłem, żeby pani poseł głosowała przeciw ustawie. Powiedziała, że jej poglądy są znane, że są w internecie. Ja z braku czasu – od wczoraj – nie zdarzyłem się z nimi zapoznać. Rozmawialiśmy tylko chwilę, ponieważ posłanka głosowała zdalnie, więc miała dla mnie mało czasu – relacjonuje Waldemar Plantowski.
Za pośrednictwem redakcji portalu Nasza Mława rolnicy chcą przeprosić za zaistniałe utrudnienia oraz te, które nastąpią, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione.
– W imieniu kolegów i swoim proszę przekazać, że hodowcy i producenci – z gminy Stupsk, z Lipowca Kościelnego, z gminy Wieczfnia Kościelna – chcą przeprosić mieszkańców powiatu mławskiego, że musimy wjeżdżać na drogi i domagać się swoich praw. Zdajemy sobie sprawę, że protesty utrudniają życie, ale po prostu musimy zwrócić na siebie uwagę. Nie jest to najbardziej ostra forma protestu. Obecnie robimy tak zwany strajk włoski. Jedziemy wolniej ciągnikami z naczepami i różnego rodzaju sprzętem. Być może dojdzie do blokowania dróg z udziałem jeszcze większej ilości ludzi. Wczoraj wielu rolników prowadziło prace polowe i nie mogło do nas dołączyć – zapowiada Plantowski.
Po przeprosinach przyszedł czas na zapowiedzi.
– Komitet protestacyjny wszystkich organizacji domaga się natychmiastowego odwołania ministra rolnictwa i nie ustąpimy. Drugi postulat to zaprzestanie procedowania nowej ustawy piątka dla zwierząt, która musi znaleźć się w koszu i nie zgadzamy się na żadne poprawki – gospodarz z naszego terenu przekazuje stanowisko organizacji.
Rozumiem, że ustawa godzi w wasze interesy.
– W nas, hodowców bydła bezpośrednio uderzają trzy rzeczy. Po pierwsze zakaz uboju rytualnego. Kto nie widział uboju rytualnego myśli, że jest on gorszy od innego. Każdy ubój jest trudny, każde odebranie życia jest trudne, każdy ma serce. Robimy to z konieczności. Uważam, że ubój rytualny jest bardziej humanitarny niż ten poprzez ogłuszanie zwierząt. Nie chcemy tej ustawy w całej rozciągłości. Myślimy też o hodowcach norek, którzy zainwestował potężne pieniądze. Rządzący chcą, żeby skończyli hodowlę z dnia na dzień. Mgliste obietnice o rekompensatach są niezbyt przekonujące. Nie ma żadnych konkretów. W hodowców bydła ubój rytualny uderza, ponieważ spadną ceny mięsa, a gospodarstwa, które są i tak na granicy opłacalności mogą tego nie przetrwać. Z kolei ceny mięso dla konsumentów pójdą w górę. Walczymy nie tylko o siebie, ale o nas wszystkich. Produkcja rolna staje się coraz bardziej nieopłacalna. Mamy dopłaty, ale za co by się człowiek nie wziął, generuje tak wysokie koszty, że wychodzimy praktycznie na granicy opłacalności. Nie wiadomo, czy zboże uprawiać, za chwilę będzie nieopłacalny rzepak, ponieważ Unia Europejska zaprzestanie produkcji biopaliw, czyli dolewania oleju rzepakowego do paliw. Mleko czy buraki cukrowe są praktycznie na granicy opłacalności. Spodziewamy się jednak, że w razie wejścia w życie ustawy – rolnicy, którzy żyją z mleka, przetrwają. W gorszej sytuacji są gospodarze, którzy mają same zwierzęta na ubój. To w nich najbardziej uderzy zakaz uboju rytualnego. Jest też część gospodarstw, które dotknął ASF. Od lat radziło się im, ażeby przestawili się na żywiec wołowy. Oni poczynili inwestycje, zaciągnęli kredyty. Zaczęli hodować bydło, albo są w okresie przejściowym i modernizują produkcję. Ustawa jest nie do przyjęcia – uważa rolnik.
Co sprawiło, że wyszliście na ulice?
– Jeżeli my się ugniemy teraz, to będzie bardzo źle. Już w opracowaniu jest ustawa antyodorowa. Ludzie, którzy przeprowadzili się na wieś, krzyczą, że przewozimy gnojowicę na pola, że musimy do późnych godzin pracować maszynami. Przychodzą na wieś i chcą ustalać swoje porządki. Wieś ma swoją specyfikę od dziada pradziada. Nie możemy dać się zepchnąć na margines. Wcześniej nie było takiego zapalnika. Każdy siedział cicho. Teraz to dla wielu z nas kwestia utraty możliwości zarobkowania. Minister Ardanowski dla mnie, był najlepszym ministrem rolnictwa w historii, ponieważ potrafił rozmawiać z rolnikami, przedstawić rzeczowe argumenty. Dawał nam wolną rękę, siadał i pytał, co możemy wspólnie zrobić. Teraz, że decyzje zapadają bez naszego udziału. Nowy minister chce wytyczać kierunki bez nas – mówi nasz rozmówca.
Wprowadzono poprawkę w sprawie uboju rytualnego dotyczącą drobiu. Co o tym sądzicie?
– Potężne lobby drobiowe wywalczyło dla siebie możliwość uboju rytualnego drobiu. Nas, mniejszych hodowców zepchnięto na margines. Kilkuletni okres przejściowy to zdecydowanie za mało. Obiecują jakieś rekompensaty. My nie chcemy pieniędzy z budżetu państwa. Sami chcemy zapracować na siebie. Jesteśmy rolnikami z krwi i kości. Chcemy uprawiać ziemię i prowadzić hodowlę, tak, jak dotychczas. Kolejną rzeczą są rynki zbytu, o które walczyliśmy latami. To nie jest tak, że zdobywa się je z dnia na dzień. Nowa ustawa uderza w bezpośrednio w rolnictwo. Rynki koszerne to jest prawie 40% całego eksportu. Kolejna rzecz. W ustawie jest bardzo ważny zapis o wypuszczenie zwierząt z uwięzi. Dotyczy to kilkuset tysięcy gospodarstw, które utrzymuje bydło na uwięzi. Uderzy to w drobniejszych rolników, bo nagle nie zmodernizują obory. Na to są potrzebne ogromne pieniądze, których oni nie mają – wyjaśnia Plantowski.
Rolnicy są zdecydowani na zaostrzenie protestu.
– To się skończy w sądach, w Trybunale Europejskim. My nie odpuścimy. Żądamy odwołania ministra i odrzucenia piątki w całości. To jeszcze nie jest nasze ostatnie słowo. Komitet, który powstał w ramach porozumienia wszystkich organizacji, zarządzi, kiedy będziemy protestować. Uprzedzam, że będzie to coraz bardziej radykalna forma. Dlatego przeproście w naszym imieniu wszystkich mieszkańców. Będziemy protestować, dopóki rząd nie wycofa tej ustawy. To jest też dla dobra mieszkańców, bo nie chcemy, żeby ceny mięsa poszybowały w górę. W ich imieniu też walczymy – zapowiada Waldemar Plantowski.
Rozmawiała Iwona Łazowa
Tak kaczorze preczod rolników precz od wsi, masz kota to pilnuj go a chóew zwietząt zostaw fachowcom czyli rolnikom!!
Każdy rolnik dostaje czy mu urośnie czy też nie to i tak kasę dostanie kiedyś to rolnika w polu było widać a teraz to ich nie widać bo za nich opryski robią robote znam kilku rolników co biorą kasę za polony które im nie urosły a w ten sposób robią że opryski stosują które im plony palą zgłaszają że brak deszczu w dupach im się przewraca
Dlaczego nie zajmą się pandemią ..ratują zwierząta a nie ludzi powariowali
Chłopaki walczcie! To bardzo ważna sprawa. Przez 5 Kaczynskiego padną gospodarstwa różnej wielkości, padną też firmy paszowe, firmy sprzedajace maszyny, nawozy, inseminacja, ocena mleka a nawet transport ucierpi. A kto tam pracuje? Nie rolnik tylko zwykli ludzie którym ten rolnik teraz przeszkadza. Halo pomyślcie wszyscy zanim zaczniecie się mądrzyć
A konieczne było to że głosowaliście na Pis. To dzięki waszym głosom są przy władzy. Poglądy prezesa PiS są ogólno znane i wiadomo było że taka ustawa powstanie. Ale rolnicy nie wiedzą co reprezentują partie tylko głosują bo sąsiad powiedział że Pis będzie najlepszy. A teraz utrudnianie życia ludziom którzy głosowali z rozwagą.
Brawo, trzeba walczyć o swoje!!!! A wy cała reszta co jesteście przeciwni strajkom pomyślcie chwilę czy za miesiąc i wy nie będziecie musieli wyjść na ulicę bo rząd uderzy w was. Jakby zabrało 500+ to cała Mława by wyszła bo byście nie mieli z czego żyć bo się pracować nie chce… I wtedy każdy by klaskał że brawo że trzeba o swoje walczyć bo byście byli w tej grupie, a jak was nie dotyczy to ble bo rolnicy utrudniali jazdę bo madka od 500 na paznokcie nie zdarzyła. Właśnie dlatego rząd robi co chce bo nie potraficie być jednością jako Polacy, bo was nie dotyczy. Wstyd!
To są biznesmeni a nie rolnicy.
Co to za rolnik jak się zajmuje listami norkami, i.t.p. uboje rytualne powinny być zakazane już dawno.
Czesiek, Ramzes podobnie myślę to jest moja odpowiedź dia odwróconego
Karol to, że ktoś tak samo myśli jak ty nie jest odpowiedzią ani usprawiedliwieniem. Określanie innych (WYMODEROWANO) jest nieeleganckie. Pora na refleksję.
Dobrze że w końcu zrozumieliście że PiS to partia której nie można zaufać
Jak ja otworzyłem usługi transportowe było super. Wszystko szło Lux kasa i wogole to się brało na kredyt leasing i tak dalej. Wszyscy zazdrościli potem przestalo się opłacać. Kierowcy zwolnieni auta u komornika kupa długu. Nikt mi nie pomaga nie opłacało się kazali zamknąć. Ale rolnik i górnik to święta krowa nie opłaca się sprzedaj oddaj nie utrudniajcie życia innym. Kup budę z kebabem. Wiem już nie jeden kupił i musiał sprzedać bo się nie opłaca ale nie jeździl z flagą po mieście.
Czy naprawdę chciałby Pan, żeby rolnicy zaprzestali swojej działalności (i tak, jak wykazują dane statystyczne, wiele rolników kończy swoją działalność) – i czy naprawdę porównuje Pan rolnika do budki z kebabem? Jeśli tak, zapraszam albo na wieś do rozmów z rolnikami albo do książek i czytania o istocie rolnictwa na gospodarkę światową i życie społeczne. Rolnicy protestują też dla nas – nie sądzę, że chciałby Pan kolejnego podrożenia cen produktów rolnych i wyrobów. Pozdrawiam 🙂
Szanowni rolnicy, Szanowny Panie [WYMODEROWANO]. Rozumiem wasze rozgoryczenie, że przez rząd zmniejszą się dochody pozwalające niejednemu rolnikowi na zakup wypasionego marca, audi czy innego Lexusa (i proszę nie próbować wmawiać że was na to rzekomo nie stać i ledwie koniec z końcem wiążecie) i będzie wstyd jak będziecie „zmuszeni” swoje szanowne cztery litery posadzić w tańszym fiacie czy innym wehikule ale nie rozumiem, dlaczego praktycznie Bogu ducha winni ludzie mają przez to pokutować? O ile mi wiadomo to rząd jest w Warszawie (tyle że też nie w całym mieście a na konkretnej ulicy) a nie w Mławie czy innym mieście w kraju więc swoje żale proszę wylewać tam. Jednoczenie mam nadzieję że w przypadku braku przejazdu karetki czy innych służb niosących pomoc poszkodowanym, policja czy inne służby wyciągną odpowiednie konsekwencje.
Jeśli Państwu w mieście zabraknie miejsc pracy czy będą zwolnienia, rynek rolny to nie tylko rolnicy, nie będzie w portfelu na podstawowe artykuły, o wycieczce nie wspomnę, to będziecie grzecznie w betonach siedzieć i ściany gryźć?
Wytłumacz zatem dlaczego Mławianie i inni mieszkańcy miast itd mają ponosić jakieś konsekwencje bo rolnikom coś nie pasuje? Czy to przypadkiem nie nazywa się braniem zakładników? Nie ważne już czy mają rację czy nie mają. Co wg Ciebie „zwykli” ludzie są temu winni? Bo skoro wg Ciebie są winni to wg mnie to Twoja więc jest wina że jest za oknem paskudna pogoda a nie słoneczne lato. Udowodnisz że jest inaczej? Czy tylko na minusy mogę liczyć (choć i tak nie robią one na mnie żadnego wrażenia) ?
Niestety widzę, że najlepiej to by było, żeby we wsi panowało średniowiecze a w mieście hulaj dusza, bo się należy. Przykre
PS. Żeby mieć wypasione auto to trzeba na nie zarobić poza gospodarstwem, dodatkowo, np. zagranicą. A za mleko to byłoby nas stać na lichy rower. Jak się nie ma pojęcia o życiu w gospodarstwie to nie trzeba się udzielać i obrażać innych.
Wszyscy rolnicy więc harują za granicą na owe „wypasione” auta? To kto za nich tyra „w polu”? Autonomiczne maszyny sterowane elektronicznie? Skąd więc na to jest kasa?
No Karol, pisałeś ,,Kto to (WYMODEROWANO) do miasteczka wpuścił” To (WYMODEROWANO przeprosiło a Ty potrafisz powiedzieć PRZEPRASZAM?
Brawo ludzie.. blokujcie przejazd służbom a szczególnie karetkom… Powlepiać mandaty za utrudnianie przejazdu i tyle.. Policja nie potrafi wlepić mandatu za zbyt wolną jazdę? Zapomniała co ma w małych książeczkach?
Ja rozumiem że rolnicy zawiedli się na PiSIE. Ale to trzeba protestować w Warszawie, Sejm , Nowogrodzka itd!