Według danych szacunkowych PUP w Mławie w powiecie mławskim następuje wzrost bezrobocia. Z końcem lutego liczba zarejestrowanych bezrobotnych wynosiła 1934 osoby. W porównaniu do danych ze stycznia liczba ta wzrosła o 21 osób. Natomiast przyglądając się statystykom z grudnia 2018 roku w powiecie mławskim w ciągu dwóch miesięcy przybyło 207 bezrobotnych.
Z końcem lutego 2019 r. w Powiatowym Urzędzie Pracy w Mławie były zarejestrowane 1934 osoby bezrobotne, wśród nich 1104 to kobiety. Ponad 50 proc., czyli 1048 zarejestrowanych to mieszkańcy terenów wiejskich.
Wciąż sporym problemem jest duży odsetek ludzi długotrwale bezrobotnych, a zatem pozostających bez zatrudnienia dłużej niż 12 miesięcy. Takich osób jest 777. Analizując dane ze względu na wiek, warto zauważyć, że w zestawieniach urzędu widnieje 503 zarejestrowanych powyżej 50 roku życia i 576 – do 30 roku życia. Liczną grupę bezrobotnych stanowią również osoby bez kwalifikacji zawodowych – 394 i bez doświadczenia zawodowego – 444.
Porównując dane z tymi z grudnia 2018 roku, liczba bezrobotnych powoli wzrasta. Do końca 2018 roku bezrobotnych było 1727, w tym 1026 to kobiety. Wynika z tego, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przybyło 207 bezrobotnych.
Dodajmy, że zasiłek dla bezrobotnych w lutym 2019 roku pobierało 409 osób ( ok. 21 proc.), w grudniu 2018 roku – 342 osoby (ok. 20 proc.).
Komentatorzy z masy robotniczo-chłopskiej weźcie się za robotę, otwórzcie swoje biznesy, weźcie na kark ZUS, podatki, odpowiedzialność itp. a zobaczycie jak szybko Wasze poglądy na temat pracodawców się zmienią. Słyszę tylko ciągłe narzekanie, biadolenie i roszczenia. Kto Wam broni otwierać własną działalność. Zobaczycie towarzysze robotnicy jakie to proste. Większość z Was to cykorią pachnie. Strach przed odpowiedzialnośćą i lęk przed nowym? Boicie się własnego cienia a narzekać potraficie. Dla mnie to zwykłe tchórzostwo. Takie z Was ciepłe kluchy że nawet grosza nie zainwestuje nie w swój rozwój. Szkoda słów.
A może właśnie brakuje tego grosza i strach przed inwestycją w którą trzeba włożyć oszczędności życia jest większy… łatwo mówić na kogoś jak się tego nie rozumie bo biznes się otworzyło w latach 90 lub ktoś kasą ma to dał… odsetek ludzi który z niczego zrobił coś w Polsce jest nikly… to nie american dream tylko Polish reality
A i może zanim zatrudnisz szoszona idz do kina obejrzyj wołyń!?
A może ktoś napisze ile procent umów jest od całości a nie z najniższej . PIS sięchwali że to uszczupla ale ja jako pracownik tego nie widzę .
A kto wam broni założyć własną działalność gospodarczą? Wtedy dochody będziecie mieli nielimitowane. A i będziecie mogli zatrudniać pracowników i ich wynagradzać. Ciekaw jestem sami jakbyście docenili ludzi… Już to widzę… 1/8 etatu albo „szara strefa”.
Sami oczekujecie Bóg wie czego.
Pieniądze nędzne. Za 1630zl pracować i to fizycznie. Niech się zastanowi pracodawcy o normalnych pensjach to i pracownicy się znajdą.
Przykład Bricomarche, nowo otwierany sklep na dniach. Prezes obiecywała od grudnia złote góry, umowy śmieciowe, premie na wodzie pisane. Zarobki 1630, praca na zatowarowaniu sklepu po 12 godzin(współczuje kobietkom na kasach itp). Sklep już gotowy do otwarcia, ostatnie porządki. Niestety cienki budżet się tłumaczy, żenujące skoro się otwiera sklep, to nie ma na wynagrodzenia, chore. Zatrudnianie bez umowy, kolejna sprawa bądź na inną osobę by wypłacić należne wynagrodzenie. Może by się ktoś temu przyjrzał. Wyzysk, człowiek się nie liczy i do zwolnienia, wykorzystali na maxa.
Nadal są zbyt małe zarobki za najniższą krajową ludzie nie chcą pracować pracodawcy piszą że po 8 godzin a faktycznie jest po 10 godzin i każdą sobotę a wystarczyło dać wyższą stawkę i chętni do pracy by się znaleźli.
Niby oczywiste a portal NM nawet nie zająknął się w tej kwestii. Przecież do dobrze płacącego pracodawcy ustawiają się kolejki a do skąpca chętnych brak.
Efekt uboczny socjalu, w tym również 500+, niektórym się nie opłaca pracować, bo bez pracy mają to co mieliby gdyby poszli do pracy. Poszliby do pracy to straciliby zasiłek, ulgi mieszkaniowe itp.itd.
Dostają z Urzędu pracy skierowanie do pracy idą do zakładu, dogadują się z niedoszłym pracodawcą, a on przystawia pieczątkę, że się np. nie nadają i wracają zadowoleni do UP i do domu na dalszy socjal.
Ile z samotnych mamuś nie jest w sumie samotnymi mamusiami? – tego nikt nie wie.
Święte słowa!!!! Mławianko – obnażyłaś całą prawdę o naszym społeczeństwie… O Januszach, Grażynach i Pioterach, tak jest.
Takie są realia w Polsce.
Obnażyłam, bo sama znam takie osoby i krew mnie zalewa.
Samotne mamusie, a chłop (oczywiście tylko partner a nie mąż) robi w Warszawie albo za granicą i kasy jak lodu, a one biedne na garnuszku pomocy społecznej, zarejestrowane jako bezrobotne i od pracy się migają całymi latami.