Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości miliona złotych

To nie żart Komendant Główny Policji gen.insp. Jarosław Szymczyk wyznaczył nagrodę w wysokości 1 mln zł (jeden milion złotych).

Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości miliona złotych

Takie pieniądze można otrzymać za wskazanie osoby odpowiedzialnej za zanieczyszczenie rzeki Odry lub przekazanie posiadanych istotnych informacji mogących doprowadzić do ustalenia sprawców!

W górnym biegu Odry pierwsze śnięte ryby zauważono pod koniec lipca. Z każdym dniem ich ilość znacząco się zwiększała teraz są to tony martwych ryb i nie tylko bo znaleziono już zarówno bobry, jak i wodne ptaki, które kontaktu ze skażoną wodą nie przeżyły. Badania wody dokonane przez Niemców wskazywały na bardzo duże ilości rtęci w wodzie, nie potwierdziła tego strona polska. Obecnie naukowcy badający wodę są skłonni twierdzić, że doszło do skażenia wody solami. Prawdopodobnie tak duże ilości zanieczyszczeń wypuszczono do rzeki z jakiegoś zakładu. Niestety organa ścigania nie namierzyły truciciela stąd nagroda w wysokości 1 mln zł dla osoby, która pomoże w jego ujęciu. Rozmiar katastrofy ekologicznej w drugiej co do długości rzece w Polsce jest ogromny.

Specjaliści szacują, że jego odbudowa potrwa wiele lat, a nawet dziesięcioleci.  Rolnicy w dolnym biegu rzeki boją się, że jeśli skażenie dojdzie do wód podskórnych, będą mieli problem z pozyskaniem wody niezbędnej do prowadzenia produkcji rolnej.

– Prawdopodobnie do Odry zrzucono ogromne ilości odpadów chemicznych i zrobiono to z pełną świadomością ryzyka i konsekwencji; nie odpuścimy tej sprawy, nie spoczniemy, dopóki winni nie zostaną surowo ukarani. Szkody zostaną z nami na lata – stwierdził  premier Mateusz Morawiecki.

Obecnie do rzeki nie wolno podchodzić, tym bardziej kąpać się w niej, czy łowić ryb.

Rozważane jest wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych – stanu klęski żywiołowej.

Ponadto premier 12 sierpnia zdymisjonował Przemysława Dacę, szefa Wód Polskich oraz Michała Mistrzaka, Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, za zbyt wolną reakcję podległych im służb na tak ogromne zagrożenie.