Sezon turystyczny za pasem, a branża coraz bardziej zadłużona. Łączne zadłużenie w Polsce wzrosło w ciągu roku o ok. 2 mln zł, ( i wynosi niemal 14,8 mln zł) – wynika z najnowszego raportu Krajowego Rejestru Długów.
Wskazano w nim jednocześnie, że zmniejszyła się liczba dłużników – z 458 do 440.
Autorzy raportu zwrócili też uwagę, że w badanym okresie zwiększyło się średnie zadłużenie przypadające na jedno biuro podróży lub agencję turystyczną widniejącą w KRD. Na początku lutego ubiegłego roku wynosiło ono ponad 27 tys zł., a aktualnie jest to już ponad 33 tys zł.
Warto zwrócić także uwagę na fakt, że prawie wszyscy organizatorzy turystyki, którzy ogłosili upadłość w ostatnich latach, byli notowani w KRD na wiele miesięcy wcześniej. To były zarówno biura z pierwszej 10-tki, jak i średnie czy małe.
Wartość ich zaległości zgłoszonych do KRD była zawsze niższa, niż łączne długi, które doprowadziły do upadłości.
-Trzeba jednak pamiętać, że my rejestrujemy tak naprawdę niezapłacone faktury powstałe w obrocie krajowym, a touroperatorzy z racji prowadzonej działalności mają też zobowiązania zagraniczne, często znacznie wyższe niż te powstałe w Polsce. Dlatego wpis do Krajowego Rejestru Długów należy traktować jako sygnał ostrzegawczy, który powinien skłonić potencjalnego klienta biura do weryfikacji jego wiarygodności – powiedział PAP prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.
Jak zauważył, warto przeanalizować raport dostępny online dla osób korzystających z usług KRD, w którym podane są m.in. nazwy wierzycieli i kwoty, jakie jest im dłużnik winien.
– Jeśli w tym gronie jest towarzystwo ubezpieczeniowe, to jest to już bardzo poważne ostrzeżenie o możliwej niewypłacalności takiego podmiotu – podkreślił.
Jak wskazują autorzy raportu, w przypadku niektórych województw suma niespłaconych należności obniżyła się – tak jest przede wszystkim w przypadku warmińsko-mazurskiego (zmniejszenie o połowę), a również w lubelskim i świętokrzyskim. Z kolei w łódzkim, pomorskim, śląskim oraz wielkopolskim można zauważyć znaczący przyrost zadłużenia.