Za mało jest lekarzy i za mało pieniędzy – to zdaniem Jacka Białobłockiego, dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Mławie, główne bolączki polskich, publicznych lecznic i wprowadzenie pomysłu z siecią szpitali tego nie zmieni.
Projekt ustawy o tzw. sieci szpitali został przyjęty przez rząd we wtorek (21 lutego). Zakłada on m.in. podział istniejących placówek na kilka poziomów. Na pierwszym mają się znaleźć powiatowe, na drugim ponadpowiatowe z najbardziej skomplikowanymi świadczeniami, na trzecim – wojewódzkie z leczeniem specjalistycznym, później onkologiczne i pulmonologiczne, dalej pediatryczne oraz instytuty i szpitale kliniczne utworzone przez ministra i uczelnie medyczne. Placówki w sieci będą miały gwarantowaną umowę z NFZ. Pozostałe będą mogły startować w konkursach świadczeniodawców na obecnych zasadach. Na funkcjonowanie systemu ma być przeznaczone ok. 91 proc. środków, z których obecnie finansowane jest leczenie szpitalne.
Zdaniem pomysłodawców, zmiany mają zapewnić skrócenie kolejek do lekarzy, lepszą opiekę nad pacjentami i dostęp do leczenia specjalistycznego i rehabilitacji.
Mławski szpital znajdzie się prawdopodobnie w sieci na pierwszym poziomie, ale czy będzie finansowana pediatria albo oddział intensywnej opieki medycznej, czy zostaną zamknięte, nie wiadomo. Mówi się ponadto, że finansowanie będzie na poziomie 2015 roku, czyli w przypadku SP ZOZ w Mławie, niższe niż w obecnym roku.
– Jak będzie, nie wiem. Jeśli dostałbym pieniądze na wszystkie oddziały funkcjonujące w szpitalu powiatowym w Mławie, takie same, nie mniejsze, to nic tylko się cieszyć. Będę miał większą swobodę, ale tutaj właśnie jest duży znak zapytania, czy to będą te same pieniądze, czy na wszystkie oddziały, które są w strukturze szpitala – zastanawia się dyrektor Białobłocki.
Zauważa, że dotychczas lecznica dostawała pieniądze za pacjenta, teraz będzie to ryczałt.Co z tego wynika? Im mniej przyjętych chorych, tym mniej kosztów, a ryczałt ten sam.
– Co do zasady powstania sieci szpitali i przerzucenia gros pieniędzy publicznych w ich kierunku, to idea jest słuszna, natomiast zwykle diabeł tkwi w szczegółach. To nie powinno być tak, jak do tej pory, że państwo stawiało na procedury kardiologiczne, zaćmę czy hemodializę, a wówczas powstało dużo prywatnych, monotematycznych szpitalików. I robią w zasadzie tylko to, nic innego – mówi dyrektor.
Jak dodaje, od wielu lat środowisko medyczne postuluje, żeby ratownictwo było państwowe, tak jak straż pożarna czy policja. Idea, żeby wykorzystać potencjał placówek publicznych, które mają misję i które nie są nastawione na zysk jest słuszna.
– Generalnie wszystko sprowadza się do jednego, za mało jest lekarzy i za mało pieniędzy. Jak pokazują statystyki, mamy najmniej w Europie środków i lekarzy na jednego pacjenta. I sieć szpitali tego problemu nie rozwiąże – podsumowuje nasz rozmówca.
Jacy pacjenci taki szpital. Może najpierw należałoby się nauczyc stosować znaki interpunkcyjne; wpisy byłyby wtedy bardziej czytelne.
Znaki interpunkcyjne?… co to wspólnego z pacjentami i ich jakością? jak umiesz czytać, to dasz radę wszystko zrozumieć nawet jeśli ktoś te znaki pomija.
Mławski szpital jest na bardzo niskim poziomie żadnych tu nawet operacji lepszy Ciechanów lub Działdowo nie tylko moje zdanie na taką opinię sobie zapracował .
Trzeba mieć zdrowie aby się leczyć w Mławskim szpitalu .. a personel beznadziejny.
Mniej oddziałów w mławskim szpitalu? dlaczego zawsze powtarzacie nagłówek
Patrząc na profesjonalizm mławskiego szpitala to albo sprywatyzować albo zaorać
od razu zaorać
Najważniejsze zdanie w tym artykule: "…teraz będzie to ryczałt.Co z tego wynika? Im mniej przyjętych chorych, tym mniej kosztów, a ryczałt ten sam." pieniądz-pacjent walka z góry przegrana…
I co ? Ma to znaczenie dla mieszkańców ?! Nie sądzę… I tak trzeba jeździć do innych miast, kto szanuje swoje zdrowie i ma odrobinę funduszy, to ucieka z mławskiego szpitala.