Niebezpiecznie w mławskim parku?

Jak alarmuje czytelnik portalu „Nasza Mława”, szczególnie w ciepłe wieczory w miejskim zieleńcu można spotkać nieciekawe typy.

– Zbierają się na ławkach, jak się robi ciemno, zaczepiają ludzi, wyzywają, mnie nawet grozili – mówi mławianin. – Jest niebezpiecznie. Jak się zwróci uwagę takiemu, to do bicia się rwie. Pijani czy naćpani są bardzo agresywni – dodaje.

Zapytaliśmy służby, czy takie sygnały do nich docierają. Komendant straży miejskiej Marek Wysocki zdradza, że ostatnią interwencję w parku dotyczącą nietrzeźwego przeprowadzili na początku maja, a przez ostatni miesiąc nie było podobnych zgłoszeń. Zaznacza, że straż pracuje do godz. 22, a park jest zamykany o 23, więc może dlatego.

– Jest obsługa parku, jeśli się coś dzieje, prosimy o telefon. A ponieważ to już drugie takie pytanie ze strony mediów, będziemy podsyłali tam patrole, żeby sprawdzić – zapowiada.

Informacje, aby w parku wieczorami było niebezpiecznie, nie dotarły także do zastępcy komendanta powiatowego policji w Mławie, podinsp. Krzysztofa Hincmana. Przypomina sobie jednak, że w zeszłym roku straż miejska zwracała się do policjantów o pomoc w usunięciu opornych, którzy nie chcieli opuścić zieleńca.

Przypomnijmy, że 31 maja ok. godz. 17.30 w mławskim parku 13-letni chłopak postrzelił z broni na kulki z twardego tworzywa sztucznego w okolice oka swojego rówieśnika. Pokrzywdzony trafił do ciechanowskiego szpitala, gdzie udzielono mu pomocy. Postępowanie prowadzone jest w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz uszczerbek na zdrowiu.