W ubiegłym roku mławski sanepid skontrolował 369 z 665 obiektów żywności i żywienia znajdujących się w jego ewidencji. W kilku z nich stwierdzono istotne naruszenia określonych wymagań.
Chodziło przede wszystkim o niewłaściwe warunki przechowywania środków spożywczych lub surowców używanych do produkcji potraw, ale też np. o niezachowanie ciągłości łańcucha chłodniczego, obecność much i ogólny brak czystości.
Pięć zakładów (w tym 4 sklepy, 1 zakład żywienia zbiorowego otwartego) zostało ocenionych negatywnie, czyli jako zakłady niezgodne z wymaganiami (co stanowi 1,71% ogółu ocenionych obiektów). Z raportu sanepidu wynika, że stan sanitarny obiektów branży spożywczej nieznacznie uległ pogorszeniu w porównaniu z rokiem poprzednim, ale i tak należy go uznać za zadowalający, bo liczba ocenionych negatywnie zakładów jest raczej incydentalna.
Niestety, drobniejszych uchybień w tej branży było już znacznie więcej. Te stwierdzono aż w 117 zakładach. Sanepid wydał 41 decyzji nakazujących natychmiastową poprawę stanu sanitarno-higienicznego, nałożył też 24 mandaty karne (łącznie na kwotę 8 550 zł.) Jak się okazuje, w zakładach sektora spożywczego pracowano np. na zużytym, brudnym sprzęcie, brakowało odpowiedniego wyposażenia stanowisk, bywały przypadki nieprawidłowego przechowywania tzw. żywności nietrwałej, a czystość i porządek w pomieszczeniach produkcyjnych pozostawiały naprawdę wiele do życzenia.
W ubiegłym roku kilkanaście razy informowano też o niebezpiecznych produktach żywnościowych (za pomocą systemu RASFF, czyli systemu wczesnego ostrzegania, który obejmuje wszystkie kraje Unii Europejskiej)
Powiadomienia alarmowe lub informacyjne dotyczyły m.in: „soli jodowanej morskiej drobnoziarnistej”, w której wykryto przekroczenie podwyższonego poziomu jodku potasu, „Śliwek suszonych”- przekroczenie dopuszczalnej zawartości kwasu sortowego i jego soli, „Czekolady gorzkiej z orzechami laskowymi Cocoyoco”- odnotowano przekroczenie m.in. zawartości benzo(a)pirenu, a także „Jaj” pochodzących z Polski pakowanych przez Fermy Drobiu Woźniak Sp. z o.o., ”- stwierdzono w nich obecność Salmonelli enteritidis. W ceramicznym zestawie śniadaniowym „Minni Mous oraz Hello Kity”- stwierdzono wysoką migrację kobaltu i kadmu , a w produkcie pod nazwanym „Kubek szklany”- migrację kadmu oraz ołowiu.
W przypadku stwierdzenia w sprzedaży produktów umieszczonych w systemie RASFF, były one wycofywane z obrotu w ramach kontroli wewnętrznej przedsiębiorcy lub po kontroli inspekcji sanitarnej.
Co to za kontrole które są zapowiedziane.. phii
Mnie najbardziej wkurza jak panie w sklepach mięsnych nie zakładają rękawiczek do krojenia wędlin i tymi samymi rękoma wydają reszte… A pozniej obsługują kolejnego klienta … Zarazki w pysznej szyneczce wędrują do naszych brzuszków
Przed świętami mięso się wykąpie, troszkę osuszy będzie miało kolor i ludzie wykupią – bo to będzie promocja.
Dlaczego podaje sie statystykę a nie konkretny sklep, czy jadłodajnie.Sanepid pochwalił się wynikami – gratulacje.
Co ma do syfu i niechlujstwa wykształcenie? – nie rozumiem.
Sanepid powinien zamykać takie przybytki, a nie tylko nakładać kary, powinien ogłaszać je do publicznej wiadomości – same by splajtowały.
…rolnik z wykształcenia to buraki pielić powinien…
Kontrole?….bylam ostatnio w mlawskim barze na ul Wymyslin….jaki tam jest syf…jesc mi się odechcialo jak na to wszystko popatrzylam szok!!!!
A może by tak wymienić tych największych i najgorszych niechlujów, żeby nie mieli szans nadal truć ludzi?
Zrobić by to należało również ku przestrodze innym idącym w ich ślady, ale nie, tu się dba o dobro przedsiębiorców brudasów, a nie o ludzi i ich dobro. Ludzi się nie ostrzega przed złem – człowiek się nie liczy.