Prokurator zbada sprawę rozrzuconych na ulicach warszawskiej dzielnicy Bielany białych kapsułek zawierających środek zmiękczający wodę. Gdyby zjadło je jakiś zwierzę, np. pies, zginęłoby w męczarniach.
Potwierdzali to właściciele czworonogów, którzy zauważyli, że po wzięciu do pyska tej substancji zwierzęta miały duże problemy z układem trawiennym.
Ilość rozrzuconych kapsułek była na tyle duża, że w pierwszej chwili myślano, że zostały rozrzucone podczas akcji odśnieżania miasta. Zakład Oczyszczania Miasta zaprzeczył, jakoby to miały być ich działania. Jak na razie źródła substancji na ulicach nie ustalono. Burmistrz Bielan skierował sprawę do prokuratury.
Policja zabezpieczyła substancje i przekazała ją do analiz oraz prokuraturze. Jednocześnie w sprawie prowadzone jest śledztwo pod kątem naruszenia 165 Kodeksu karnego, czyli sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia.