Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo chociaż nowelizacja Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia wejdzie w życie już w sierpniu, to policjanci z drogówki mają zostać wyposażeni w odpowiednie terminale do 2020 roku.
Dotychczas kierowcy-obywatele naszego państwa, którzy popełnili wykroczenie mogli zapłacić mandat kredytowany lub zaoczny, natomiast obcokrajowy – gotówkowy, uiszczany bezpośrednio funkcjonariuszowi. Często stanowiło to kłopot, ponieważ tłumaczyli, że nie mają przy sobie polskich pieniędzy. Nowe przepisy są odpowiedzią na takie przypadki, mają także zwiększyć ściągalność należności. Mandat będzie można zapłacić w miejscu zatrzymania kartą lub innym instrumentem płatniczym, na przykład telefonem.
– Dla policjanta na drodze będzie to dodatkowa czynność oprócz wypisania mandatu, chociaż obsługa terminala nie jest skomplikowana. Nam to szczególnie pracy nie ułatwi, ułatwi pracę organom egzekucyjnym, poprawi ściągalność mandatów, bo niejednokrotnie jest tak, że kierowcy na gorąco, na drodze przyznają się do popełnienia wykroczenia, przyjmują mandaty, a później w domu analizują sytuację i odwołują się od nich – mówi nadkom. Krzysztof Hincman, zastępca komendanta powiatowego w Mławie.
Dodaje, że patrząc ze strony sprawcy wykroczenia będzie to udogodnienie, ponieważ nie trzeba będzie robić przelewów internetowych czy chodzić na pocztę.
Policja ma zostać wyposażona w terminale płatnicze do 2020 roku, koszt jednego to ok. 800 zł. Zostaną zakupione na mocy porozumienia zawartego między Ministrem Rozwoju i Finansów, a Krajową Izbą Rozliczeniową.
Ale to już przecież było, teraz wracamy do tego co już przerabiano znowu. Płatności w gotówce? Przecież teraz kierowcy którzy będą chcieli przekupić policjanta znowu będą tłumaczyć, że tak przypadkiem ta stówka się w dowodzie rejestracyjnym znalazła
A co brakuje pieniędzy na 500 plus, bo jest minus i trzeba coś zrobić żeby się kasa znalazła. To nienormalne, że jak człowiek zapomni opłacić ubezpieczenia to też mu dowalają kilka tysięcy kary. Za co, za kilka dni bez ubezpieczenia, rozumiem mandat nawet 1000, ale nie kilka tysięcy…
I bardzo dobrze, w końcu jakieś ułatwienie dla kierowców. No cóż policja będzie miała tylko trochę więcej pracy, więc nie ma na co narzekać panowie