– Kochani chciałabym wam napisać w wielkim skrócie kilka słów na temat naszego wojownika – zwróciła się do redakcji portalu „Nasza Mława” mama Adasia Godzwy.
Jak napisała, chłopiec urodził się jako wcześniak w 34 tygodniu ciąży 20 maja 2019 r. Ważył 2340 g i miał 45 cm wzrostu. Niestety doszło do niedotlenienia okołoporodowego, trafił do inkubatora w stanie ciężkim. Przez 2 tygodnie był podłączony pod CPAP (aparat wspomagający oddychanie).
– Nie mogliśmy go wziąć w ramiona i przytulić, a zaledwie delikatnie dotknąć. Nie opiszę słowami tego, co wtedy czuliśmy. Co może czuć matka, kiedy nie może wziąć w ramiona swojego dziecka. Wypłakaliśmy morze łez. Wiele emocji nas to wszystko kosztowało i kosztuje do tej pory. Po półtorej tygodnia pozwolono nam zaledwie na kilka minut pocieszyć się i wziąć go na ręce – relacjonuje mama.
3 czerwca w Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie u Adasia zdiagnozowano uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, padaczkę lekoodporną, opóźnienie psychoruchowe, pęcherz neurogenny, obniżone napięcie mięśniowe, niedoczynność tarczycy, zaburzenia karmienia (dziecko jest karmione przez sondę), drżenie kończyn, lekarze zalecili też konieczne odśluzowywanie.
Kolejne tygodnie i miesiące życia Adasia przynosiły kolejne złe wiadomości – boryka się także z rozszczepem podniebienia miękkiego, niedokrwistością wcześniaczą, niedosłuchem, wodonerczem, ma źle umiejscowioną aortę i przepuklinę pachwinową. Chłopiec większość swojego życia spędził w szpitalu. W listopadzie trafił tam znowu z powodu pogorszenia stanu neurologicznego. Wykonano mu szereg badań. Diagnoza – przewlekłe zapalenie oskrzeli, stan po zachłystowym zapaleniu płuc, wodogłowie nad- i podnamiotowe, zmniejszona objętość całego mózgowia w tym pnia mózgu, postępująca encefalopatia poniedotlenieniowo-niedokrwienna.
– Stan Adasia niewątpliwie bardzo szybko się pogarsza i jest to nie do zatrzymania. Ma stany padaczkowe z towarzyszącymi bezdechami. W sytuacjach krytycznych potrafi nam się zatrzymać nawet ponad 10 razy w ciągu dnia. Nie ukrywam, że sytuacja jest bardzo ciężka psychicznie, chodź mimo wszystko staramy trzymać się dzielnie. Jako rodzice pragniemy zapewnić mu godne warunki życia i bytu. Z uwagi na coraz gorszy stan synka potrzebujemy pieniędzy i kolejnego sprzętu: fotelika specjalistycznego, wózka medycznego dla dzieci z bardzo obniżonym napięciem mięśniowym, podgrzewacza tlenu, ponieważ niestety Adaś już zostanie pod tlenem i ssaka medycznego (nasz się niedawno zepsuł…) Wszystkie koszty szacuje się na około 30 tysięcy. Jeżeli nie otrzymamy pomocy sami nie damy temu rady – proszą o wsparcie rodzice.
Rodzinie, a przede wszystkim małemu Adasiowi, można pomóc, wpłacając pieniądze TUTAJ lub dokonując wpłaty na subkonto Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”: Alior Bank S.A., nr rachunku: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994, tytułem: 36144 Godzwa Adam darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
Można także przekazać 1% podatku, wpisując w formularzu PIT numer: KRS 0000037904, w rubryce „Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%”: 36144 Godzwa Adam.