Do wypadku doszło 20 września 2016 r., a proces rozpoczął się w czerwcu br. Ksiądz był oskarżony o to, że „nie zachował szczególnej ostrożności”, potrącił pieszego, w następstwie czego ten doznał licznych obrażeń.
– Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu i wymierzył mu karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, orzekł grzywnę sto stawek dziennych po 20 złotych, nałożył także obowiązek w postaci informowania sądu o przebiegu próby i zasądził koszty na rzecz oskarżycielki posiłkowej [matki strażaka – przyp. red.] i na rzecz Skarbu Państwa – informuje Tomasz Mync, prezes Sądu Rejonowego w Mławie.
Przypomnijmy, 20 września 2016 r. 20-letni druh OSP w Glinojecku wraz z dwoma kolegami zatrzymali się oplem vectrą na krajowej „siódemce” pod Strzegowem, by pomóc kierowcy popsutego samochodu. Wtedy potrąciło go renault megane. Strażak po ośmiu miesiącach w śpiączce zmarł.
Napewno jeśli by zabił zwykły obywatel karę by odrazu dostał większą. Nigdzie nie ma sprawiedliwości..
Ksiądz to człowiek jak każdy inny. Powinien być tak samo osądzony. Nawet za nieumyślne spowodowanie wypadku, śmierci sądzę, że kara w zawiasach to żadna kara. Jest przestępstwo to trzeba je odpowiednio ukarać. Połowa ludzi w więzieniu żałuje, ale i tak nikomu to życia nie wróci, jest to przejaw człowieczeństwa, ale niestety-za błędy trzeba płacić i tylko wtedy można w jakimś stopniu sobie wybaczyć tego co się zrobiło. Dlatego gadanie, że 'ksiądz na pewno żałuje, bo jest dobrym człowiekiem i nauczycielem’ nic nie zmienia.
A ja myślałam, że autem jeździ się drogą a nie po przystankach pełnych dzieci albo rowach. Gdyby był trzeźwy nie stracił by czujności i nie uciekał by z miejsca wypadku. Zastanawiajace jest też to, dlaczego krew została pobrana do analizy dopiero po kilkudziesięciu godzinach. Jak to wszystko można nazwac ? Przemilcze…..
Matka żyła w luksusie.? To ja Pani życzę żeby nigdy w życiu nie musiała doznać takiego „luksusu” jakim było patrzenie na umierające dziecko.
Każdy kierowca wie ,że w chwili zagrożenia jest tylko ułamek sekundy na podjęcie decyzji. Nie wjechał kierowca w przystanek pełen dzieci, tylko do rowu . Skąd mógł wiedzieć , że tam jest jakiś człowiek . W mojej ocenie był to nieszczęśliwy wypadek.
Chłopak nie żyje a klecha wyrok w zawieszeniu, śmiech na sali „sądowej” oj będzięta się smażyć w piekle ludziska.
Ty będziesz się smażył za swoją nienawiść i naucz się pisać po polsku.
A za PO było inaczej.
Jestem byłą uczennicą księdza i jest bardzo dobrym człowiekiem. Taka sytuacja mogła zdarzyć się każdemu. Nie wierzę ze zrobił to celowo. Ludzie, nie popadajcie ze w skrajności w skrajność. Jak nie wychwalacie księży ponad miarę to gnoicie bo są nimi. Jest to człowiek jak każdy inny i zasługuje na przebaczenie bo nie zrobił tego celowo. Kolejna kwestia jest matka która przychodzila do kościoła i plakala i mdlała na mszy, i wygłaszała poglądy ze zabił jej syna, kiedy jeszcze żył i żyła w luksusie. Wielka strata, nie zaprzeczam i szczerze współczuje ale nie dajmy się zwariować
Taka mądra jesteś to weź za księdza odpowiedzialność. Jest tak dobry, że człowieka zabił, obyś taka sama nie byla, pozdrawiam. A bardzo dobry człowiek, KSIĄDZ nie ucieka z miejsca zdarzenia tylko pomaga. Gdyby był oczywiście z powołania…
Uciekł z miejsca wypadku? – co Ty mały człowieczku za teorie snujesz.
Nic nie wiesz a się mądrzysz, przecież on udzielał pierwszej pomocy poszkodowanemu.
Właśnie tacy ludzie się wypowiadają, którzy tam nie byli i nawet nie znają poprzednich artykułów, ale do wydawania sądów, bo to policjant, bo to ksiądz, są pierwsi.
Ludzie, więcej zwykłego człow3ieczeństwa.
„Nie oceniam człowieka jak go nie znam”, a nie wieszacie na nim psy, bo to ksiądz. Ksiądz też człowiek, tak samo jak ofiara wypadku.
Radzę Ci mądralo zapoznać się najpierw z poprzednimi artykułami, tylko tak dokładnie i na dodatek spróbuj może jeszcze trochę pomyśleć przed napisaniem następnego komentarza.
Po pierwsze jest różnica między sprawcą wypadku, a mordercą więc nie piszcie w tym kontekście, że ksiądz zabił strażaka i że robił to celowo, bo to poważne oskarżenie i za chwilę wy możecie opowiadać przed sądem. Nikt nie jest anonimowy w internecie. Nikt normalny wsiadając do samochodu nie planuje, że zjedzie na pobocze i potrąci człowieka i zapewne ksiądz też tego nie zrobił- więc to był wypadek. Co do matki i samego strażaka – wypisywanie, że płakała mdlała i żyła w luksusie tez jest mocno nie na miejscu i to bardzo nie na miejscu. Kobieta straciła syna, bo zdarzył się WYPADEK, jest w żałobie. Myślę, że wszyscy żałują tego co się stało – a matka i ksiądz najbardziej. Poza tym nie zapominajcie, że kierowcy 2 innych samochodów – jak uznał sąd- przyczynili się do tego wypadku. Czy w tej sytuacji tez uznacie, że zabili strażaka. Nie. TO BYŁ WYPADEK. Ksiądz musi wybaczyć sobie samemu – a to będzie bardzo trudne, bo najtrudniej jest wybaczyć sobie samemu. Wierzę, że z czasem i matka strażaka mu wybaczy, bo grzech nieprzebaczenia jest jednym z najcięższych grzechów. W modlitwie Ojcze nasz jest takie zdanie ” i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, czyli daruj nam tak, jak my darujemy innym. Jeśli nie darujesz i tobie nie będzie darowane. Zdaję sobie sprawę, że wybaczyć spowodowanie wypadku, w którym ginie dziecko po ludzku nie jest prostą sprawą, ale niech się pani nie da ogarnąć uczuciom nienawiści i chęci zemsty. To panią zniszczy. Niech pani swój ból ofiaruje w dobrej intencji, nie w złej. Będę o pani pamiętać w modlitwie. O księdzu też. Wszyscy wyszliście z tego poranieni. Sąd wydał sprawiedliwy wyrok.
Popieram, wypowiedź jak najbardziej uzasadniona. Módlmy się za nimi i oby takich sytuacji jak najmniej, gdyż to może się przytrafić każdemu z nas. A znam ludzi, którzy brali udział w nieszczęśliwym wypadku ze skutkiem śmiertelnym, i robili wszystko, aby sądzić że to nie oni, i żadnej skruchy, i słowa przepraszam dla rodziny. Ksiądz jest dobrym człowiekiem, całe życie na pewno będzie próbował odpokutować ten nieszczęśliwy wypadek. Nie potępiajmy, żebyśmy sami nie byli potępieni.
W zasadzie nie lubię kościoła jak pies kota. Nie znam tego księdza, nie wiem jakim jest człowiekiem ale nie powinniśmy oceniać przez pryzmat urzędu jaki reprezentuje poza tym myślę że on również żałuje że tak się stało. Chłopakowi to życia nie zwróci więc nie ma co go aż tak linczować . Ale co do kary to się zgadzam 4 lata w kratkę, nie mniej bez zawiasów. Nie ma żony czy dzieci a we więzieniu też może pełnić swoją posługę. Tak nawiasem to może pozna drugą stronę problemu molestowania 😀
Za PiSu w Polsce księża mogą czuć się bezkarni.