Zaskakujące wyniki kontroli drogowych wśród kurierów na Mazowszu. W ramach szeroko zakrojonej akcji, funkcjonariusze skontrolowali ponad tysiące pojazdów dostawczych, w tym ponad 600 kurierskich. Efekty zatrważające.
Kontrolowali Kurierów. Efekty zatrważające
W ramach szeroko zakrojonej akcji, przeprowadzonej przez mazowiecką policję, funkcjonariusze skontrolowali ponad 2200 pojazdów dostawczych, w tym ponad 600 kurierskich.
Wyniki kontroli są alarmujące i wskazują na poważne problemy z przestrzeganiem przepisów ruchu drogowego przez część kierowców firm kurierskich.
Kierowcy pod wpływem substancji psychoaktywnych
Jednym z najbardziej niepokojących wyników kontroli jest fakt, że aż 11 kierowców zostało zatrzymanych za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu lub narkotyków. To dowód na to, że część kurierów lekkomyślnie ryzykuje nie tylko własnym życiem, ale także życiem innych uczestników ruchu drogowego.
Zły stan techniczny pojazdów
Kolejnym problemem, który ujawniły kontrole, jest zły stan techniczny pojazdów. Aż 44 kierowcom zatrzymano dowody rejestracyjne z powodu poważnych usterek. To oznacza, że na drogi wyjeżdżały pojazdy, które stwarzały realne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Przyczyny takiego stanu rzeczy
Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. Eksperci wskazują na kilka czynników:
- Presja czasu: Kierowcy kurierscy często pracują pod dużą presją czasu, co może prowadzić do pośpiechu i lekkomyślności.
- Niska świadomość zagrożeń: Część kierowców może nie zdawać sobie sprawy z konsekwencji łamania przepisów ruchu drogowego.
- Brak odpowiednich szkoleń: Możliwe, że firmy kurierskie nie prowadzą wystarczających szkoleń dla swoich kierowców, które obejmowałyby również kwestie bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Konsekwencje dla kierowców
Kierowcy, którzy zostali przyłapani na łamaniu przepisów ruchu drogowego, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Grożą im wysokie mandaty, punkty karne, a w przypadku prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu lub narkotyków – utrata prawa jazdy i nawet kara pozbawienia wolności.
Po prostu są gonieni przez pracodawcę i tyle w temacie