W szkołach skończył się pierwszy semestr. To czas podsumowań. Niestety nie wszyscy uczniowie mogą być zadowoleni ze swoich osiągnięć. I wcale nie musi to wynikać z braku zdolności edukacyjnych: wiele osób po prostu nie wie, jak umiejętnie się uczyć. Co powinni robić rodzice, aby ich dzieciom szło w szkole lepiej?
Kucie dobre dla kowali
Przede wszystkim należy się zastanowić, czy dziecko uczy się w sposób skuteczny. Wiadomo, że uczenie się poprzez wielokrotne powtarzanie tych samych treści nie jest efektywne. Do nauki dobrze jest wykorzystywać natomiast mapy myśli czy linie czasu, dzięki którym można przyswajać informacje szybciej. „Amerykański naukowiec Gordon Bower wykonał badania, w których dowiódł, że uczniowie i studenci uczący się za pomocą mnemotechnik zapamiętywali siedem razy więcej niż ich koledzy niestosujący tych metod” – mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Wioletta Szymańska, menedżer projektów w firmie Librus.
Wzrokowiec? Słuchowiec? A może kinestetyk?
Po drugie warto sprawdzić, czy dziecko wybiera właściwą strategię uczenia się. Powinna się ona różnić w zależności od tego, czy uczeń ma lepszą pamięć wzrokową, czy słuchową. Należy też pamiętać, że może być on kinestetykiem. W takim przypadku nie wolno go strofować, gdy np. nieustannie wierci się przy odrabianiu lekcji.
Podbudowany uczeń może więcej
Poza tym trzeba cały czas wspierać dziecko dobrymi słowami. Warto poznać jego mocne strony i często mu o nich przypominać, zwłaszcza wtedy, gdy na innych polach ponosi porażki. To sposób na zwiększanie u niego wiary w siebie.
Choćbyś się krzyżem położył, lenia nie nauczysz…