Podczas objazdu budowanych odcinków drogi S7 (w piątek) udało się sporo dowiedzieć o zaawansowaniu prac i wykorzystanej technologii. Budowniczy wstępnie poinformowali, kiedy otworzą siódemkę dla kierowców.
Nasze relacje z budowy siódemki znajdziecie TUTAJ.
Zaawansowanie prac
Według budowniczych obecnie (stan na 15 października 2021 r.) zaawansowanie prac między Mławą a Strzegowem wynosi 95% (brakuje wjazdów na obiekty drogowe np. wiadukty oraz oznakowania). Natomiast między Mławą a Napierkami stan zaawansowania to 50%.
Do układania pozostałych fragmentów nawierzchni betonowych od 17 października 2021 wykorzystuje się małą maszynę do nawierzchni betonowych.
Kiedy otworzą nową siódemkę?
Planowany termin udostępnienia przejezdności przynajmniej jedną jezdnią na całym odcinku to 15 grudnia 2021 r. (środkowy odcinek dwoma jezdniami), a w całości dwoma jezdniami pojedziemy do końca kwietnia 2022 r. Teoretycznie przeszkodzić w realizacji tych zamierzań może pogoda oraz pandemia.
Na każdym z 4 fragmentów tego odcinka pracuje cały czas od 100 do 500 osób. Większość pracowników to przyjezdni specjaliści. Mieszkańcy okolicznych miejscowości zatrudniani są do prac podstawowych.
Maszynę wylewającą betonowe jezdnie jednocześnie musi obsługiwać 20 osób. Jezdnia wykonana jest z betonu z dużą ilością różnych dodatków chemicznych, dlatego jej całe odcinki (między obiektami drogowymi np. wiadukt) muszą być układane jednorazowo.
Środki chemiczne uniemożliwiają m.in. nasiąknięcie betonu powyżej 4%, a co za tym idzie powstawanie dziur wskutek zamarzania wody. A tak często dzieje się w nawierzchniach asfaltowych.
Woda opadowa z jezdni odprowadzana jest do zbiorników usytuowanych dość regularnie obok drogi. Część z niej odparuje a część, z tych odstojników zostanie odprowadzona do pobliskich cieków wodnych. Natomiast według zamierzeń projektantów zanieczyszczenia pochodzące z jezdni mają osiadać na dnie tego zbiornika i co pewien czas być usuwane przez zarządcę drogi.
Na tej drodze nie będzie kolein?
Na tej nawierzchni nie przewiduje się powstawania kolein. Kruszywo do jej wykonania w znacznej części jest przywożone z południa polski, ponieważ musi pochodzić z łamanej litej skały, a nie z kamieni polodowcowych, które u nas występują. Miejscowe piachy i żwiry, które spełniały odpowiednie parametry były wykorzystywane do prac przygotowawczych np wymiany gruntu.
Na cały 72-kilometrowy odcinek S7 zużyto ok. 1,7 mln ton betonu to ponad 71 tysięcy kursów ciągników siodłowych o ładowności 24 ton dowożących go do maszyny układającej jezdnię. Zdarzały się momenty, że fabryki nie nadążały produkować cementu o odpowiednich parametrach.
Na obiektach drogowych (np. wiadukty) nawierzchnia wykonana jest z asfaltu. Dzięki temu w razie potrzeby łatwiejsza i szybsza będzie ich naprawa. (nie potrzeba czasu ok. 2 miesięcy na wiązanie betonu).
Grubość betonowej jezdni to 36 cm. Co 4 – 5 m w poprzek jezdni wykonywane są przecięcia (dylatacje), by beton sam niekontrolowanie nie pękał. Dylatacje następnie są uszczelniane odpowiednią masą plastyczną, tak by nie odczuwali ich kierowcy.
Dylatacje niwelują też naprężenia powstające w wyniku kurczenia się lub rozszerzania spowodowanego temperaturą. Teoretycznie na tym odcinku wskutek mrozów i upałów jezdnia mogłaby skurczyć się, a następnie rozszerzyć nawet o kilkanaście centymetrów. Dzięki dylatacjom ten problem niwelowany jest do zera.
Zbrojenie wewnętrzne (kotwy i dyble) uniemożliwia ruch poziomy tych 4 – 5-metrowych płyt, dlatego cały czas nawierzchnia będzie równa. Jakość ułożenia zbrojenia już po zalaniu betonem sprawdza się, skanując i prześwietlając jezdnię odpowiednimi do tego celu urządzeniami.
W przypadku wystąpienia uszkodzenia tego typu jezdni jej fragment jest wycinany, i układana jest całkowicie nowa nawierzchnia, gruba na 36 cm.
Największym zaskoczeniem dla budowniczych
Największym zaskoczeniem dla budowniczych była skala potrzeby wymiany gruntu w okolicach miejscowości Dalnia. Na 800-metrowym odcinku trzeba było usunąć grubą na 11 metrów warstwę torfu i zastąpić ją odpowiedniej jakości kruszywem. Dla porównania odpowiada to ustawionym obok siebie 22 blokom wielorodzinnym (2 klatkowym) o wysokości 4 pięter. Według planów warstwa ta miała mieć grubość ok 2-3 metrów, czyli niespełna 1 kondygnacji np. parteru.
Przejścia dla zwierząt
Przejścia dla zwierząt takie jak np. w okolicach Mławy są monitorowane. Na podobnych obiektach w województwie warmińsko-mazurskim dzięki monitoringowi stwierdzono, że korzystają z nich nie tylko jeleniowate (sarny, jelenie, łosie), ale także dziki, lisy, borsuki, kuny stwierdzono nawet wilki i rysie przechodzące nad jezdnią właśnie taki przejściem. Oczywiście na nagraniach były też widoczne psy, koty oraz nie zabrakło ludzi.