W niedzielę 3 marca 2019 r. mieszkańcy naszego miasta oraz przybyli goście modlili się w intencji członków podziemia niepodległościowego na mszy św. Zorganizowano także bieg Wilczym Tropem i spotkanie z rekonstruktorami w muzeum.
Mszy św. w kościele pw. Matki Bożej Fatimskiej przewodniczył proboszcz parafii pw. Świętej Rodziny ks. Sławomir Kowalski. Przed jej zakończeniem głos zabrali poseł Anna Cicholska i burmistrz Sławomir Kowalewski. Parlamentarzystka zwracała się przede wszystkim do młodzieży, której dziękowała za udział w uroczystościach.
– Jest to dzień refleksji, o co tak naprawdę ci młodzi ludzie walczyli, dlaczego nie złożyli broni […]. Bo nie mogli pogodzić się z nowym okupantem idącym ze wschodu. A wróg był silny. Wróg nie wybaczał. Wróg torturował, skazywał na śmierć. A ci żołnierze, chociaż opuszczeni byli przez sojuszników, właściwie przegrani, nie poddali się, walczyli do końca. Nasuwa się pytanie, dlaczego. Bo Polska droższą im była, niż własne życie. Chwała i cześć bohaterom! – mówiła o Żołnierzach Niezłomnych.
Do wydarzeń z 17 września 1939 r., kiedy to Polskę zaatakowali Rosjanie, odwołał się w swoim wystąpieniu burmistrz Sławomir Kowalewski. Jak podkreślał, Polacy nie mogli się z pogodzić z kolejnym rozbiorem kraju – stąd też zaczęły się tworzyć oddziały partyzanckie walczące z nowym najeźdźcą.
– Są świadkowie, uczestnicy tych wydarzeń – mówił. Jednym z nich jest obecny na niedzielnej mszy św. prezes mławskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Tadeusz Jasiński. Burmistrz przywołał też osobę zmarłego w zeszłym roku Stanisława Świercza. – W 1951 roku został skazany za to, że był członkiem Narodowych Sił Zbrojnych i ujawnił się […]. W celi śmierci był prawie sto dni. Sto dni niepewności i oczekiwania na wyrok – mówił burmistrz. Stanisław Świercz skorzystał z prawa amnestii, więzienie opuścił w 1957 r. To jeden z żołnierzy, o którego działalności najbliżsi przez lata nic nie wiedzieli. – Dopiero po 1989 r. dzieci dowiedziały się o historii swojego ojca, bo nie można było o tym mówić – kontynuował burmistrz. Jakie przez te wszystkie lata było nastawienie żołnierza względem tych, których stał się ofiarą? – Nigdy nie okazywał nienawiści. Nigdy nie okazywał chęci rewanżu – podkreślał burmistrz.
Będąc pod wrażeniem tej wspaniałej postawy, apelował do słuchaczy, aby wzorowali się na niej oraz troszczyli się o pokój, spokój i zgodę w swoim otoczeniu.
Po mszy św. uczestnicy obchodów udali się przed pobliski pomnik Żołnierzy Wyklętych, gdzie delegacje złożyły wiązanki. Wartę przy pomniku pełnili rekonstruktorzy z GRHLC Mława oraz SGH Guttstadt. Uczestnicy uroczystości spontanicznie zaintonowali hymn państwowy.
Chwilę później miłośnicy sportu wzięli udział w biegu Wilczym Tropem, na który zaprosił ich Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Do pokonania mieli 1963 kilometry (to symboliczna liczba, oznaczająca rok, w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty). Zwieńczeniem niedzielnych obchodów była konferencja w Sali Papieskiej Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej, podczas której o partyzantach walczących na północnym Mazowszu mówił pracownik instytucji Paweł Zakrzewski. Uzbrojenie i ubiór używane w tamtych latach przez V Wileńską Brygadę Armii Krajowej pokazali i omówili członkowie rekonstruującej tę formację SGH Guttstadt.