Na dużą liczbę zgonów w Mławie zwrócił uwagę podczas sesji Rady Miasta burmistrz Sławomir Kowalewski, składając sprawozdanie z działalności między sesjami.
– Przybywa w mieście i powiecie zakażonych na COVID-19 i niestety przybywa osób, które umierają. Zwrócę uwagę na konkretne dane, w okresie między sesjami 73 akty zgonu zostały wydane przez Urząd Stanu Cywilnego w Mławie. To bardzo duża liczba. W tej liczbie są akty różnych osób, nie są tylko to mieszkańcy Mławy, czy powiatu mławskiego, ale są również osoby z okolic Warszawy i innych odległych miejsc od naszego miasta. Zostały tu skierowane, by ratować ich zdrowie i życie, niestety nie zawsze się to udaje – stwierdził na sesji burmistrz Sławomir Kowalewski.
Dla porównania w całym 2018 roku wydano w Mławie 591 aktów zgonu. Teraz, w okresie 41 dni (między sesjami rady miasta), aż 73 takie dokumenty wystawiono. To daje 1,61 zgonów dziennie w 2018 roku i 1,78 dziennie w okresie ostatnich 41 dni, czyli średnio więcej o 10,5 %.
Warto dodać, że gospodarz miasta nie doprecyzował informacji dotyczącej przyczyn zgonów. Można jedynie się domyślać, że jakaś ich część jest związana z pandemią.
W Mławie nie ma lekarzy, zamiast do szpitala idź prosto do kostnicy ( będzie taniej). Wyskoczysz z 4 piętra i też napiszą ” przyczyna śmierci COVID-19″
a drzewa już zaczęli golić, jeszcze zima się nie skończyła a sieczkarnie przy ratuszu już w akcji, a tyle się mówi o czystym powietrzu, mnie w szkole uczyli, że liście na drzewach, oczywiście latem, wytwarzają tlen, więc pytam się czy ktoś się w ogóle zastanowi wydając taką decyzję o upiększaniu miast w stojące „pały” bez gałęzi .
Zobaczcie zdjęcia z przed 20- 30 lat, ile w Mlawie na każdej ulicy było zieleni a teraz, co betonowana pustynia
To zakład ma żniwa
No to zabłysnął.
Jaki gospodarz taki błysk