To nie żart. Wysokość mandatów dla kierowców wzrośnie do 5 tys. zł, a grzywny do 30 tys. zł. W założeniach zmiany mają zmniejszyć ilość wypadków drogowych, których w 2020 roku było ponad 23 tys. Zginęło w nich prawie 2,5 tys. osób, a 26 tys. osób zostało rannych. W 90 procentach zdarzeń drogowych winę ponoszą kierowcy.
Rząd już przyjął projekt nowelizacji kodeksu drogowego. Teraz tylko ma uchwalić przepisy parlament a prezydent podpisać.
W wyniku tych zmian nie tylko mandaty i grzywny pójdą w górę, ale także wysokość polisy OC dla notorycznie łamiących przepisy ruchu drogowego.
Zmiany nie przewidują konfiskaty auta pijanemu kierowcy, ale w błędzie jest ten, kto liczy, że przepisu takiego nie będzie. Ma on zostać wprowadzony, ale później, w kodeksie karnym, a nie drogowym.
Kolejne zmiany dotyczą systemu punktów karnych. Będą kasowane dopiero po upływie 2 lat, a nie po roku. Okres ten nie będzie liczony od dnia popełnienia czynu karanego, w którym przypisane będą nam punkty, a dopiero od momentu zapłacenia mandatu, czyli wykonania kary, co ma poprawić ściągalność mandatów. Za jedno naruszenie przepisów dostaniemy nawet 15 punktów, a nie 10 jak dotychczas. Przy czym limit 24 punktów, po którym tracimy prawo jazdy, pozostanie bez zmian.
Żeby nie było że to kierowca ma udowadniać policji za pomoco kamerki że przejechał na zielonym. Bo policjantowi wydawało sie że było czerwone. A tak w życiu czesto bywa.
Wreszcie! Ile można było tolerowac piratów i wariatów drogowych mandatami w śmiesznej kwocie.
Każdy może uniknąć tej podwyżki jezdzac prawidłowo.
podwyrzka OC dotknie wszystkich bez wyjatku.winn czy nie to itak zaplacisz
[WYMODEROWANO].PIS rozdal juz wszystkie pieniadze. Powoli robia drugo Grecje.