To ma być wsparcie dla osób, które straciły pracę przez pandemię COVID-19. Sejm w ciągu doby uchwalił 1400 zł dodatku solidarnościowego oraz podniesienie zasiłku dla bezrobotnych. Za tym rozwiązaniem głosowało 430 posłów, przeciw było 15, wstrzymało się od głosu 9.
Jeśli Senat nie wprowadzi istotnych zmian, dodatek solidarnościowy będzie przyznawany na okres maksymalnie trzymiesięczny od 1 czerwca do 31 sierpnia 2020 r.
Skorzystają z niego osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę i podlegające ubezpieczeniu minimum 60 dni w 2020 roku, z którymi umowa ta została, po 15 marca 2020 r., rozwiązana albo uległa rozwiązaniu z upływem czasu, na który była zawarta.
Warunkiem uzyskania prawa do dodatku solidarnościowego jest posiadanie okresu podlegania w 2020 r. ubezpieczeniu społecznemu z tytułu stosunku pracy przez co najmniej 60 dni.
Okres pobierania zasiłku solidarnościowego nie będzie wliczany do okresu pobierania zasiłku dla bezrobotnych oraz stypendium. Okres pobierania zasiłku solidarnościowego będzie natomiast wliczany do okresu pracy wymaganego do nabycia lub zachowania uprawnień pracowniczych np. prawa do urlopu. Dodatek ten zapewni dalsze podleganie ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz ubezpieczeni zdrowotnemu, a podstawą wymiaru składek na te ubezpieczenia będzie wypłacona kwota dodatku solidarnościowego. Składki będzie finansował w całości ZUS, podatek natomiast nie będzie odprowadzany. Okres pobierania tego dodatku może rozporządzeniem przedłużyć Rada Ministrów.
Od września zostanie też podniesiony zasiłek dla bezrobotnych do kwoty 1200 zł, okresie pierwszych 90 dni posiadania praw do zasiłku następnie będzie przysługiwał 942,30 zł.
Uprawnienia do zasiłku zyskają także pracujący w obniżonym wymiarze etatu i z obniżoną wysokością wynagrodzenia poniżej wynagrodzenia minimalnego. Z zasiłku solidarnościowego ma skorzystać ok. pół miliona osób, z czego ok. 300 tys. z prawem do zasiłku dla bezrobotnych i będzie to kosztować ok. 1,5 mld zł.
Autorzy regulacji wskazywali, że łączna szacunkowa liczba osób, które nabędą prawo do dodatku solidarnościowego, wynosi ok. pół miliona osób, z czego ok. 193 tys. stanowią osoby bez prawa do zasiłku dla bezrobotnych, natomiast 307 tys. – osoby z prawem do zasiłku dla bezrobotnych. Budżet państwa zapłaci za to prawie 1,5 mld zł.
Czy wprowadzenie takich rozwiązań to dobry pomysł? Zachęcamy do dyskusji.