Czy po wakacjach uczniowie będą mieli czym dojechać do szkoły?

Wieść, że Grupa Mobilis zamyka PKS Mława gruchnęła pod koniec marca. Od tamtej pory włodarze głowią się, jak zapełnić tę komunikacyjną lukę.

O problemie mówił na spotkaniu 7 maja starosta Jerzy Rakowski.

– W sprawie komunikacji powiatowej odbyło się już kilka spotkań z panami wójtami i z burmistrzem. Kolejne odbędzie się w poniedziałek, już z przewoźnikami. Jest naszą intencją, aby z dniem pierwszego września przynajmniej uczniów szkół powiatowych dowieźć na czas do szkół, a jednocześnie, aby ta komunikacja powiatowa, gminna w zakresie akceptowalnym zaistniała – podkreślał.

Jak zdradził, starostwo nie ogłosi przetargu, bo nie ma na to pieniędzy w budżecie. A koszt mógłby sięgnąć nawet 3 mln zł. Będzie się starało wykorzystać potencjał przewoźników, którzy są zainteresowani przejęciem tego transportu. Z jego wiedzy wynika, że na pewno jest ich trzech, a może nawet czterech.

– Staramy się korzystać z doświadczeń innych powiatów i pomocy osób, które się na komunikacji znają. Intensywnie nad tym pracujemy i mamy nadzieję, że to się zakończy sukcesem – mówił Rakowski.

Wspomniał, że jest rządowy program dofinansowania transportu, ale skierowany jedynie do podmiotów, w których już taki funkcjonuje. Także starostwo najpierw musiałoby go zorganizować, żeby móc się ubiegać o złotówkę czy osiemdziesiąt groszy dotacji do wozokilometra.

Jak wcześniej informowaliśmy, PKS Mława przestanie funkcjonować 21 czerwca br. Likwidacja jest podyktowana „trudną sytuacją rynkową oraz drastycznie, z roku na rok, malejącą liczbą pasażerów”. Pracę straci ponad 130 osób, a majątek upłynnią likwidatorzy.