Utalentowana muzycznie mławianka, 19-letnia Oliwia Krokowska, która nagrała teledysk z rówieśnikiem robiącym karierę w modelingu Michałem Borzuchowskim, podejmuje kolejne artystyczne wyzwania.
Zaczęłaś grać i śpiewać za sprawą swojego ojca?
Śpiewam dzięki tacie, który grając na pianinie, poprosił mnie o to. Początkowo się wzbraniałam, ale dałam się przekonać. Odkrył we mnie talent. Nagraliśmy pierwszą piosenkę na YouTube. Długo śpiewałam, ale bałam się wyjść z moją twórczością poza grono rodzinne. Dopiero po jakimś czasie nabrałam pewności siebie. Pomogła mi w tym prowadząca zajęcia śpiewu, na które zapisałam się w drugiej klasie gimnazjum. Kiedy miałam 15 lat, wzięłam udział w konkursie i okazało się, że zajęłam pierwsze miejsce. Te-raz w wieku 19 lat pamiętam, jak to wydarzenie wpłynęło na mnie i podbudowało moją wiarę w siebie. Pozwoliło zrozumieć, że to co robię, podoba się również ludziom spoza rodziny. Przestałam się wstydzić i zaczęłam śpiewać dla innych. W późniejszym okresie wzięłam udział w konkursie piosenki francuskiej w Nidzicy, gdzie wyśpiewałam trzecie miejsce. Także warto podejmować konkursowe wyzwania. W szkole zapraszano mnie na różnego rodzaju uroczystości. Niedawno koleżanka z klasy poprosiła mnie żebym zaśpiewała na ślubie. Potem zgłosiły się kolejne osoby. Lubię śpiewać podczas takich uroczystości, jak śluby. Występuję z kolegą, który akompaniuje mi na gitarze.
Jaki jest Twój ulubiony instrument?
Pierwszą piosenkę – w I klasie liceum – nagrałam na gitarze. Jednak bardziej odpowiada mi ukulele. Tata kupił mi ukulele jakieś dwa lata temu i postanowiłam spróbować nauczyć się grać. Druga piosenka już była na ukulele.
Jakiej muzyki słuchasz?
Ostatnio lubię posłuchać rapu, próbuję też rapować. Nawet myślałam żeby coś nagrać. Natchnienie miewam zwykle w wakacje. Ostatnio nie nagrywałam, bo musiałam skupić się na maturze.
Jeszcze przed maturą nagrałaś teledysk z kolegą znanym z telewizyjnego programu Top Model. Utwór miał godne uwagi przesłanie.
Teledysk, który nagrałam z moim przyjacielem Michałem Borzuchowskim został pozytywnie przyjęty przez słuchaczy. Przekaz piosenki możemy zastosować do własnego życia, do życia młodzieży. W dzisiejszych czasach ludzie spotykają się gronie znajomych z którymi po prostu piją, palą i stosują inne używki. Jest też odniesienie do spędzania czasu w sieci, przed komórką. Chcieliśmy pokazać w teledysku, że wspólne chwile z przyjaciółmi możemy spędzić inaczej, na przykład przy ognisku, czy grając na ukulele. Zależało nam na pokazaniu, jakie wyznajemy wartości, jak ważna jest dla nas bliska relacja między ludźmi, polegająca na przyjaźni, lojalności oraz zaufaniu. Żeby czerpać radość z przebywania z innymi nie trzeba sięgać po używki, które dają chwilowe złudne szczęście ale dbać o wartości trwałe i nieprzemijające. Warto dodać, że byłam pomysłodawczynią scenariusza teledysku. Do nagrania zaprosiliśmy znajomych ze szkoły. Świetnie się razem bawiliśmy. Efekt sprawił wszystkim wiele satysfakcji.
Przed Tobą dorosłe życie. Dostałaś się na studia.
Jestem na pierwszym roku filologii angielskiej. Myślałam żeby zostać nauczycielem języka angielskiego lub może tłumaczem. Jeszcze nie mam skonkretyzowanych planów. Dostałam się na studia zaoczne, więc będę studiować i pracować.
A co z muzyką?
Muzyki na pewno nie zostawię. Planuję śpiewać i grać w lokalach. Rozważamy też z Michałem nagranie kolejnego teledysku. Chcemy to zrobić razem, bo przyjaźnimy się i wspólnie bardzo dobrze się bawimy przy tworzeniu muzyki. Myślałam też o tym żeby sama coś nagrać. Muzyka sprawia mi frajdę. Fajnie jest spotkać się w muzykującym gronie, coś zaśpiewać i zagrać. Zachęcam do odwiedzania mojego profilu na YouTube, gdzie nadal planuję umieszczać moje artystyczne nowości.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Iwona Łazowa
Wywiad ukazał się we wrześniowym wydaniu Mława Life.