Do wsi dojedziesz nowym asfaltem, przez wieś starym. To nie komedia Barei, a pomysł urzędników, którzy chcą ocalić wniosek na dofinansowanie większości inwestycji drogowej Mdzewo-Bogurzynek.
– Mieliśmy dylemat, ale mieliśmy kilka godzin by podjąć decyzję, czy podejmujemy próbę ratowania inwestycji na tych odcinakach, czy pada cały wniosek. Zdaję sobie sprawę jakie to trudne do zrozumienia przez mieszkańców tych miejscowości, że na odcinkach wydawało by się najważniejszych ta inwestycja nie będzie realizowana. Ale gdyby dzięki tej decyzji nasze działania zakończyły się sukcesem to jednak 7, 7 km drogi z 10,6 km zostanie zrobione i to przy znaczącym udziale pieniędzy zewnętrznych . Czy dobrze zrobiliśmy czy źle? Nie była to łatwa decyzja, ale uważam ze dobra – stwierdził podczas sesji rady powiatu starosta mławski Jerzy Rakowski.
W ten sposób odpowiedział on na pytanie radnego Jacka Szlachty dopytującego o szczegóły.
– Jak będzie się jechało? Asfaltem ciągłym bez chodników, czy będzie kawałek nowej inwestycji, później nic, później nowa inwestycja, żebyśmy wiedzieli – pytał radny Jacek Szlachta.
Droga prosta, a inwestycja niezmiernie skomplikowana
Wydawałoby się, że to inwestycja jak jedna z wielu. Od początku było trudno. W 2016 roku powstała dokumentacja, która jest ważna 3 lata. Żeby utrzymała ważność na kolejne lata trzeba choćby zacząć prace. Dlatego będzie robiony jeden przepust. Umożliwi to (jeśli da się zdobyć pieniądze) kontynuację i przeprowadzenie głównych prac w kolejnych latach.
Starostwo starało się o dotację z jednego unijnego programu, ale bezskutecznie. W międzyczasie ogłoszono nabór do innego programu unijnego z bardzo szczegółowymi wymogami. Dlatego radni zmienili nazwę przedsięwzięcia z remontu na przebudowę tej drogi i dalej ubiegali się o dofinansowanie na 10,6 km. W trakcie badania wniosku okazało się, że zaprojektowane w miejscowościach chodniki są za wąskie o 20 cm i dlatego wniosek nie spełnia wymagań formalnych. Szybkie przeprojektowanie nie wchodzi w grę bowiem starostwo jakiś czas temu zerwało współpracę z tym projektantem, a tylko on mógłby to szybko zrobić. Właśnie wtedy urzędnicy wpadli na pomysł autokorekty wniosku z usunięciem z niego spornych odcinków przez miejscowości, tak by spełniać wymagane kryteria. Po konsultacjach z osobami odpowiedzialnymi za przyjmowanie wniosków otrzymali zapewnienie, że w tej formie spełnia wymogi formalne i mogą go złożyć. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem już za rok miałyby ruszyć prace między miejscowościami: Mdzewo, Dąbrowa, Kowalewko, Kowalewo, Bogurzynek.
A co z samymi miejscowościami?
– Jeśli się uda odpowiednio przeprojektować jest jeszcze termin sierpniowy, żeby kolejny wniosek złożyć. Będzie trudno w tym czasie dokonać tej zmiany projektowej m.in. nie wiemy, czy uda się znaleźć wykonawcę, który zrobi to tak szybko. Jeśli nie, to w przyszłości będziemy inwestycję kontynuować – zapewnia starosta Rakowski.
Jeśli nowe plany władz wypalą, to mieszkańcy Dąbrowy, Kowalewka, Kowalewa – po remoncie – dojadą do swych miejscowości nowym asfaltem, ale przez nie przejadą starym i nie będzie wzdłuż niego chodnika.