Zespoły z pierwszej ligi, w których występują wychowankowie Mławianki, czekają nadal na premierowe zwycięstwa. Podobnie jak w pierwszej kolejce zarówno Arka Gdynia jak i Podbeskidzie Bielsko-Biała zanotowały po remisie.
Milewski cały mecz. Mateusz wszedł w końcówce
Jako pierwsi w drugiej serii powalczyli gdynianie. Sebastiana Milewskiego nie mogło zabraknąć w wyjściowym składzie zespołu z Trójmiasta na wyjazdową rywalizację z Górnikiem Łęczna. Zagrał 90 minut, jak zawsze imponował ogromną walecznością i zaangażowaniem. Próbował także strzałów na bramkę. Ostatecznie żaden nie osiągnął celu, podobnie zresztą jak w przypadku kolegów z drużyny. Rywalizacja zakończyła się bezbramkowym remisem. Na pocieszenie dla Sebastiana został wybrany najlepszym graczem spotkań (MVP) w głosowaniu kibiców Arki. Warto dodać, że w ekipie Górnika zagrał były zawodnik Mławianki Karol Podliński. Rosły napastnik pojawił się na murawie w 58. minucie.
Arka rywalizowała w piątek, a dzień później przyszedł czas na Podbeskidzie. Na swoim boisku ekipa z Bielsko-Biała podejmowała beniaminka z Pruszkowa. Gospodarze objęli prowadzenie (gol Marcela Misztala), ale przybysze z Mazowsza zdołali szybko wyrównać za sprawą Pawła Moskwika.
Bracia Stryjewscy rozpoczęli spotkanie na ławce rezerwowych. Podniósł się z niej tylko Mateusz – zameldował się na boisku w 83. minucie. Rywalizacja z Zniczem miała dla niego dodatkowo smak. Przez trzy lata bowiem reprezentował barwy klubu z Pruszkowa (zaliczył debiut w jego barwach na zarówno na poziomie drugiej jak i pierwszej ligi). Niestety mławianin nie zdołał zmienić wyniku przy tak krótki czasie gry. Rywalizacja zakończyła się remisem 1:1.
Górnik Łęczna – Arka Gdynia 0:0
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Znicz Pruszków 1:1
Fot: Arka Gdynia