Jak sama o sobie mówi, ma 162 cm wzrostu w porywach do 170, w zależności od wysokości obcasa. I jest spokojna o swoją przyszłość, choć wcale nie chodzi tu o jej literacki talent. Pisarka Monika Sawicka może zaskoczyć… otwartością, poczuciem humoru, niebanalnym stylem.
W Miejskiej Bibliotece Publicznej spotka się najpierw z najmłodszymi czytelnikami. Poprowadzi też warsztaty dla zaproszonych uczniów z podstawówek. Na 14.00 zaplanowano jej autorskie spotkanie z dorosłymi miłośnikami książek.
Na stronie lubimyczytać.pl pisze o sobie nieco przewrotnie…
” Waga: aż mnie korci, żeby napisać: ciężka. Jestem spokojna o swoją przyszłość w
przypadku wojny- zapasy tkanki tłuszczowej spokojnie pozwolą mi przetrwać najcięższe chwile. Wymiary: 90x 60x 90. Oczywiście tylko w marzeniach. Generalnie jednak jestem dość proporcjonalna. A czasami nawet bardzo. Oczy: krowie. Nie ukrywam, że oczy się Panu Bogu najlepiej udały- ogromne, niebiesko-szare, a jak się wkurzę to są stalowe. Rzęsy też niezłe – jak je umaluję to sięgają do dolnej linii brwi. Usta – nie wyglądam jak Angelina Joli, ale źle nie jest. W sam raz. Rysy twarzy- regularne, choć “zrobiłabym ” sobie efektowne kości policzkowe. Znaki szczególne – tatuaż w pewnym miejscu, do którego dostęp mają tylko wybrańcy. Konkretnie jeden.Włosy – własne. Naturalny kolor- ciemny blond. Decyzją własną jasny blond z dodatkami. Długość – odpowiednia.”
Monika Sawicka wydała szereg książek m.in. „Części całości”, „o Kajtku szczęściarzu”, „Demi Sec”, „Dobrze, że jesteś”. Więcej informacji o pisarce i dzisiejszym spotkaniu można znaleźć TUTAJ