Po pierwsze. Koncepcja wydzielenia Warszawy z Mazowsza i utworzenie dwóch województw jest bardzo dobra i potrzebna. To koncepcja i projekt analogiczny do rozwiązań niemieckich, czyli oddzielnego funkcjonowania aglomeracji miasta Berlin i regionu Brandenburgii.
W projekcie tym chodzi o to, żeby tereny poza aglomeracją Warszawy także miały dostęp do środków finansowych i także w pełni korzystały z dofinansowań z Unii Europejskiej w ten sam sposób co miasto stołeczne Warszawa.
Dysproporcje w dotychczasowym wydatkowaniu środków z UE są niestety ogromne. Do tego dochodzi element uznaniowości w przyznawaniu środków unijnych i niesprawiedliwy podział środków finansowych. Warszawa generuje ogromny przychód PKB – porównywalny do Wiednia, a Mazowsze, które zostaje w tyle, traci na tym możliwość pozyskiwania w nowej perspektywie jakichkolwiek środków z Unii Europejskiej. Podział statystyczny, który z winy władz Mazowsza został wprowadzony zbyt późno, nic w tym aspekcie nie poprawia. Wydzielenie Warszawy i utworzenie dwóch województw daje szansę na zrównoważony rozwój i społecznie oraz kulturowo dostrzega region znajdujący się poza stolicą. Jest także paradoksalnie ogromną szansą dla Warszawy na dołączenie do czołowych miast Europy pod każdym względem.
Histeryczny szum, który wprowadzają obecne władze Mazowsza ze swoimi akolitami, dotyczy tylko i wyłącznie ich stołków i przywilejów. Nie ma to nic wspólnego z troską o region i o sprawy publiczne.
Po drugie. Dyskusja obecnie schodzi na poziom emocji. O ile co do kwestii administracyjnego podziału Mazowsza panuje zgoda, to pada bardzo dużo pytań o stolicę Mazowsza i kwestie prestiżowe. Na marginesie realnych problemów związanych z podziałem Mazowsza zapytam, kto z czytelników kiedykolwiek „załatwiał” sprawę u Wojewody czy w Sejmiku? Otóż pewnie nikt, a sprawa tak szumnie opisywana przez Marszałka Struzika dotyczy w większości instytucji i samorządów, a nie drobnych spraw obywatelskich i „zwykłego Kowalskiego”.
Wracając do kwestii tożsamościowych i prestiżowych. Sam dostaję bardzo dużo takich pytań. I dla mnie nie ma wątpliwości. Z powodów historycznych, kulturowych, społecznych i ekonomicznych stolicą nowego Mazowsza powinien być Płock. To jest oczywistość i nie widzę żadnych argumentów przeciwnych. Radom jako wielki ośrodek południa Mazowsza przez wiele lat zaniedbywany przez władze PSL i PO także powinien mieć znaczące miejsce na mapie Mazowsza. Zarówno w sensie symbolicznym jak i politycznym. Ale stolica powinna być w Płocku – w mieście Królów Polski.
Trzeci wymiar tych zmian, o których rozmawiamy, to moim zdaniem próba nadania znaczenia zaniedbanym przez lata mniejszym ośrodkom mazowieckim. Uważam, że byłe miasta wojewódzkie, a także prężne ośrodki powiatowe, także powinny mieć udział w kształtowaniu nowego Mazowsza. Zakładana decentralizacja powinna obejmować takie miasta jak Ciechanów, Ostrołęka, Mława, Płońsk (wymieniam tylko te najlepiej mi znane) także w wymiarze prestiżowym i politycznym. No bo dlaczego ważna instytucja nowego Mazowsza nie może znajdować się w na przykład w Ciechanowie czy w Kozienicach?
Taki rodzaj decentralizacji to nadanie nowej dynamiki dla zaniedbywanych regionów i nadanie im nowego prestiżu. To troska o Polskę lokalną, a nie tylko interesy wielkomiejskie. Model Platformy Obywatelskiej i Ministra Michała Boniego oparty na rozwoju ośmiu głównych miast Polski z pominięciem regionów nie zdał egzaminu. Polska to całość i nie wolno o tym w żaden sposób zapominać.
Podsumowując. Podział Mazowsza to bardzo ważny i potrzebny projekt. Decyzje co do jego ostatecznego kształtu nie zapadły i toczymy dyskusje co do ostatecznej wersji. Taki zabieg administracyjny umożliwia zrównoważony rozwój zarówno Warszawie jak i reszcie regionu. Zapewnia finansowanie nie tylko aglomeracjom miejskim, ale także mniejszym ośrodkom i gminom. Sprzeciw wobec tego pomysłu jest czysto partykularny i polityczny, a polega na próbie zachowania status quo dla pewnej grupy politycznej korzystającej z dotychczasowego modelu. Ze względów prestiżowych i nie tylko stolicą nowego Mazowsza powinien być Płock przy zachowaniu silnej pozycji politycznej Radomia. Koncepcja Mazowsza powinna być oparta na docenieniu i uwzględnieniu w planach administracyjnych także mniejszych ośrodków miejskich z poziomu powiatów i przede wszystkim byłych miast wojewódzkich. Mazowsze powinno być zdecentralizowane, demokratyczne i silne swoją różnorodnością i tradycją.
AUTOR: Artur Czapliński
cały felieton napisał partyjniak z PiSu – partii, która robi wszystko, by osłabić samorząd tj. lokalne finanse
pisowska paplanina i tyle. teraz obiecuja gdzie to nie bedzie urzedow. W Mlawie, w Ciechanowie i w ogole w Uniszkach pewnie. Ale tyle lat sa u wladzy i wszystko w Warszawie trzymali. Teraz nagle sie okazuje ze w Warszawie jest zle. Litosci
Prawie bym się zgodził w 100% gdyby nie ten Płock (120 tys. mieszkańców). Płock to najgorzej skomunikowane miasto na całym Mazowszu. Radom (200 tys.) ma drogę ekspresową S7, powoli kończy się modernizacja linii kolejowej do prędkości 160 km/h. O lotnisku nie wspominam. Podobnie jest np. z Siedlcami (80 tys.) linia kolejowa na 160 km/h kontynuowana jest budowa autostrady A2 z Warszawy/ Mińska Maz. A jaką infrastrukturę transportową ma Płock? Kolej po której pociąg wlecze się, droga dojazdowa z centrum województwa i innych kierunków zakorkowana bez szans na szybką poprawę. Usytuowanie na rubieżach terenu województwa. Jak w takiej sytuacji tam dojechać aby załatwić sprawę. Jeśli nie trzeba załatwiać tam w Płocku sprawy, to pytanie o sens tworzenia urzędu w Płocku.
Moim zdaniem siedzibą dla województwa mazowieckiego powinna być Warszawa usytuowana blisko środka Mazowsza. Przykłady z Zachodniej Europy nie wykluczają takiej możliwości pomimo tego, że będzie też istniało województwo warszawskie.
Reasumując w kwestii lokalizacji Płock to tzw. dziura, którą ratuje tylko ORLEN. Może się jednak okazać, że po połączeniu ORLENu i LOTOSu siedziba nowej firmy będzie w Warszawie. W zamian za to Płock otrzyma na pocieszenie stołeczność na Mazowszu.
Mimo wszystko, należy się cieszyć, że Księstwo PSL z nieusuwalnie panującym od niespełna 20 lat A. Struzikiem zostanie zlikwidowane. Wraz z tym ulegać będzie likwidacja nepotyzmu, kumoterstwa i partyjnego kolesiostwa. Będzie szansa na poprawę oferty Kolei Mazowieckich. Może wreszcie rozkład jazdy będzie ułożony dla klienta a nie tylko dla istniejących kolejowych przystanków na wsiach. Główna zmiana w Kolejach Mazowieckich (jeśli PSL nie będzie w koalicji z PiS) zapewne spowoduje likwidację chmary zbędnych dyrektorów. Ilość dyrektorów od przejęcia kolei przez samorząd Struzika wzrosła z 4 do 114! A więc jest szansa, że może koszty działalności zmniejszą się a tym samym nie będzie kontynuacji podwyżek cen biletów.
Jednakże, PiS wiele razy zapowiadało pozytywne zmiany a poprzestawało na zmianach negatywnych – kosztochłonnych. Jak będzie tym razem czas pokaże.
poprawa oferty Kolei Mazowieckich? maja rownac do PKP z cenami i jakoscia pociagow?! chyba zart
Wbrew pozorom podróż PKP Intercity jest tańsza niż KM pod warunkiem, jeśli bilet zakupisz conajmniej 28 dni przed wyjazdem otrzymasz 30% zniżki. Ta promocja jest od kilku lat. Natomiast w KM nie ma takiej możliwości a pociągi zatrzymują się na każdej stacji. Czas przejazdu jak przed modernizacją. Jaki był sens zakupu pociągów o predkosci 160 km/h niech zapyta o to prokurator działaczy PSL.
Poprawa kolei? Widziałeś komentarz Czytelniczki? Jak Koleje będą musiały działać na granicy dwóch urzędów marszałkowskich, to już widzę jak będzie super.
Nawet nie ma dobrego dojazdu koleją do Płocka, a co mówić o reszcie.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o transporcie kolejowym od tego roku KM i inne spólki samorzadowe mogą prowadzić przewozy kolejowe w głab sąsiedniego województwa na odkegłość do 30 km.
Na pewno dla Pana Czaplińskiego to świetna koncepcja, bo znajdą się kolejne stołki dla akolitów PiSu.
Dla Mazowsza nie jest to dobra wiadomość. Teraz na przykład Koleje Mazowieckie będą musiały operować nie w jednym województwie, a między dwoma, w niektórych przypadkach nawet trzema. Ucierpią na tym ludzie dojeżdżający do pracy.
Manipulacja ze statystykami. Mazowsze od wielu lat statystycznie jest oddzielone od Warszawy w statystykach unijnych NUTS-2.
Tyle troski o decentralizację. To co zrobił w tej kwestii PiS przez pięć lat? Mowa trawa.
ale też ubędzie wiele synekur ponieważ PSL straci władzę w samorządzie wojewódzkim a więc bilans się wyrówna 🙂