Od ponad roku pracuję w Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Poza sprawami obywatelskimi i społecznymi jako radny opozycji mam za zadanie patrzeć obecnej władzy na ręce, kontrolować jej działania, a także proponować rozwiązania alternatywne. W przypadku samorządu wojewódzkiego jest to jednak bardzo trudne.
Otóż jako pojedynczy radny nie dysponuję dostępem do żadnych środków przekazu, nie dysponuję również publicznymi środkami finansowymi na reklamy czy materiały prasowe. Radzę sobie sam w mediach społecznościowych czy poprzez próby zainteresowania mediów tradycyjnych tematami, którymi się w danym momencie zajmuję.
Władze Mazowsza na czele z Adamem Struzikiem posiadają z kolei sowicie opłacaną i dobrze zorganizowaną machinę propagandową, z którą bardzo trudno konkurować. Przykłady? Bardzo proszę.
W zeszłym miesiącu zapytałem Zarząd Mazowsza o wydatki na reklamy i materiały prasowe zamieszczone w 2019 roku w prasie lokalnej i ogólnopolskiej. Odpowiedzi i kwoty, jakie otrzymałem, szokują. Otóż od 1 stycznia do 31 października 2019 roku (czyli tylko za 10 miesięcy roku) samorząd wojewódzki wydał na artykuły sponsorowane w prasie lokalnej i ogólnopolskiej 592 093,58 zł. Dużo ponad pół miliona złotych poszło na materiały sponsorowane – planowane i redagowane przez władze Mazowsza. Nierzadko oparte na całkowitej promocji władz samorządowych. Nie ma w tych artykułach nic, co by było krytyczne. Często z kolei te materiały są zamieszczane w prasie niemalże bez oznaczenia „materiał płatny”, a w sposób jakby były artykułem napisanym przez dziennikarzy gazety. Czy gazeta, która otrzymuje takie zlecenia, może krytycznie pisać na temat działalności obecnych władz wojewódzkich w pozostałych informacjach? Czy przez krytyczne podejście podejmuje ryzyko, że straci zamówienia? Bardzo interesujące pytania, na które odpowiedzi są raczej oczywiste.
A warto zaznaczyć, że za pół miliona złotych niejeden mniejszy samorząd poczyniłby bardzo potrzebne inwestycje, poczynając od służby zdrowia, po drogi czy na edukacji i pomocy społecznej kończąc.
Zastanawia też dobór określonych tytułów. Nie wiadomo, jaki jest klucz doboru określonych gazet do zamieszczania w nich materiałów sponsorowanych. Razi to szczególnie na rynku lokalnym, gdzie na przykład w danym powiecie istnieją dwie gazety i trzy portale internetowe i działają na wolnym rynku, z tym że jeden jest wspomagany stałym zleceniem finansowym od samorządu wojewódzkiego. To pierwszy krok do nieuczciwej rywalizacji i wyeliminowania z lokalnego rynku konkurencji. I tak na przykład od 1 stycznia do 31 października 2019 samorząd Mazowsza wykupił materiały sponsorowane w Gazecie Wyborczej na kwotę 77 204,86 zł. Tygodnik Ciechanowski to kwota 23 503,08 zł i regularna wpłata miesięczna w kwocie 2460 zł na ten tytuł, co w wymiarze lokalnym jest kwotą znaczącą i jak to mówi młodzież „robiącą różnicę”. Taka sama sytuacja dotyczy, na przykład Tygodnika Siedleckiego gdzie w 10 miesięcy wydano 46 747,69 zł. Tylko że w tym przypadku regularna miesięczna wpłata wynosiła 4920 zł.
Do niniejszego tekstu załączam otrzymaną odpowiedź. Więc każdy z czytelników może sobie sam sprawdzić, w jakich tytułach prasowych zamieszczane były materiały prasowe Województwa Mazowieckiego w 2019 roku.
A przecież jeszcze poza kwestiami ograniczenia wolnego rynku prasy dochodzi element propagandowy. W tych materiałach bardzo dużo jest lukru i chwalenia całej polityki obecnych władz Mazowsza. Wizerunki polityków koalicji rządzącej i Marszałka Struzika biją z setek zdjęć zamieszczanych w tej prasie i opłacanych z publicznych pieniędzy. A przecież jest jeszcze samorządowy periodyk pod tytułem „Mazowsze serce Polski”, który kosztuje ponad milion złotych rocznie z pieniędzy wszystkich mieszkańców Mazowsza.
Raz jeszcze przypominam, że zgodnie z deklaracją Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wydawanie prasy samorządowej (ja rozumiem przez to także zamawianie materiałów finansowanych przez samorząd) w prasie może stanowić element zagrożenia dla wolności słowa. Informowałem o tym obecne władze Mazowsza, a Marszałka Adama Struzika wielokrotnie. Niestety ta informacja do tej władzy nie dociera i machina propagandy działa w najlepsze.
Autor: Artur Czapliński
Wydatki na reklamy i artykuły sponsorowane
Nie jęcz człowieku.
W porównaniu z tym co PIS wydaje na propagandę, to to co wydaje PSL przy tych waszych wydatkach to jest malutka, tycia tyciutka kropla w morzu.
Przed wyborami prezydenckimi kolejne 2 mld zł idą na propagandę, a czy to ostatnie w tym roku?
Ale suweren szczęśliwy, bo 13-tą emeryturę dostanie, którą podwyżki cen pożrą w miesiąc, no ale nikt tak dobry nie jest jak PIS przecież, a że PIS napędza inflację… no cóż takie jest życie.
Przepraszam, a PIS to robi inaczej?
PIS robi to samo i jeszcze więcej wykorzystując do tego media publiczne: radio, telewizja.
Mąci w głowach Polakom za ich własne pieniądze i co? – tu jest ok? tak wolno? [WYMODEROWANO]
Dlatego A.Struzik (PSL) jest od kilku kadencji Marszałkiem Woj. Udowodniono, że im częściej osoba pojawia się w mediach w „dobrym świetle” tym większe są szanse, że wyborcy zdecydują się na niego głosować w różnego rodzaju wyborach. Najgorsze jest to, że nie robi tego za własne pieniądze a za pieniądze ogółu podatników.