Poza pandemią koronawirusa bardzo złe warunki panujące na placu budowy powstałe w wyniku mroźnej śnieżnej zimy nie ułatwiają budowlańcom w osiągnięcia terminów oddania S7. Gdy nastały gwałtowne roztopy grunt nasiąkł wodą do tego stopnia, że były trudności z pracą ciężkim sprzętem.
Pierwotnie zakończenie prac budowlanych na S7 miało nastąpić do połowy roku (np. jeden z odcinków w kwietniu). W połowie 2020 roku pojawiły się pierwsze informacje, że fragment Napierki-Mława powstanie z opóźnieniem. Co do pozostałych odcinków, urzędnicy zaczęli używać formuły „powstanie w 2021 roku”. Mówiono o przesunięciach rzędu jednego kwartału. Powodem miała być pandemia Covid-19. Teraz mamy konkretne daty wykazujące kilkumiesięczne opóźnienie. Opublikowane zostały na jednym z portali społecznościowych przez grupę „Mapa budowy dróg ekspresowych i autostrad” śledzącą i aktualizującą postępy prac na polskich drogach.
Z tej mapy wynika, że najdłużej poczekamy na odcinek Napierki-Mława do marca 2022 r. Pozostała część inwestycji składająca się z trzech odcinków budowy (Mława- Strzegowo, Strzegowo – Pieńki i Pieńki- Płońsk) ma datę zakończenia wrzesień 2021 r. Według legendy mapy symbol gwiazdki przy datach należy czytać „nowy termin”.
Oznacza to, że zwiększony ruch wakacyjny ze stolicy nad morze i polskie jeziora tak jak rok temu w znacznej części będzie kierowany przez nawigacje GPS przez miasto, co znowu będzie powodowało korki.
Kolejne odcinki S7 między Płońskiem a Łomiankami, także będą przebudowywane, mimo że już obecnie to droga dwupasmowa. Termin zakończenia tego odcinka to kwieceń 2025 r. Tylko w okolicach mostu na Wiśle w Zakroczymiu to listopad 2023 r.
Już połowa marca 2021…. Chyba marca 2022