Zerowy przychód w kwietniu nie przekreśla szans zleceniobiorcy na uzyskanie świadczenia postojowego w maju – pisze Prawo.pl. Zdaniem ekspertów cytowanych przez portal podawany przychód ma pomóc w ustaleniu wysokości świadczenia, a nie prawa do niego. O konkretnych przypadkach zadecyduje Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Prawo.pl przypomina, że przepisy ustawy w sprawie COVID-19 przyznają prawo do świadczenia postojowego osobom zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych (art. 15zq ust. 2) . Podstawą świadczenia otrzymanego w maju jest przychód z umów uzyskany w kwietniu. Jednak według Prawo.pl przychód dużej części zleceniobiorców w tym okresie równał się zero, gdyż nie mieli żadnego zlecenia.
„Teraz, gdy wielu zleceniobiorców nie miało żadnego zlecenia w kwietniu i nic nie zarobili, mogą stanąć przed dylematem, co wpisać do wniosku składanego w maju” – mówi w rozmowie z Prawo.pl Adam Szkurłat, adwokat z kancelarii Lubasz i Wspólnicy.
„Kwota przychodu, o której mowa w art. 15zr ust. 2, jest kwotą potrzebną do ustalenia kwoty świadczenia, a nie przesądza o uprawnieniach do świadczenia” – stwierdza dr Michał Kacprzyk, radca prawny z kancelarii Raczkowski w opinii dla Prawo.pl. Przyznaje, że sytuacja, kiedy zleceniobiorca musi wpisać „0” do wniosku o świadczenie postojowe, może zdarzyć się w maju po raz pierwszy. Wtedy jednak, jak podkreśla, ZUS powinien spojrzeć na miesięczny przychód wynikający z umów.
„Jeżeli w umowie wskazane jest wynagrodzenie, to nie ma problemu z ustaleniem prawa do świadczenia. Jeśli natomiast zlecenie rozliczane jest w oparciu o stawki godzinowe, wówczas jako podstawę przyjąć należy wynagrodzenie liczone jako iloczyn stawki godzinowej i liczby godzin zaplanowanych do wykonania w danym miesiącu – wyjaśnia dr Kacprzyk. – Taką interpretację potwierdza ZUS” – zaznacza