100 lat Niepodległości. Wiele uroczystości, dużo akcji i intensywne przygotowania do Listopada. Polska żyje swoim świętem. W samorządach działają komitety organizacyjne. Zaangażowane są szkoły, instytucje publiczne, a także organizacje pozarządowe. Biel i czerwień dominują. Małe uroczystości lokalne przyjmują patronat „100 lat Niepodległości”. Powstają pomniki, a ulice uzyskują pamiątkowe, historyczne nazwy. I bardzo dobrze. Bo Niepodległość to jest najcenniejszy skarb każdego narodu. A ile znaczy jej utrata, to Polacy sami wiedzą najlepiej.
Na północnym Mazowszu w ramach Stulecia Niepodległości mamy co wspominać. Ta wspaniała kraina, ta „polska Wandea” jest szczególnie doświadczona w trosce o Polskę. Tu walczyliśmy zbrojnie, tu działaliśmy pozytywistycznie i tu mocno bije tętno Ojczyzny. Nie ma ani jednej mazowieckiej gminy, w której nie byłoby miejsca czy symbolu pamięci dawnych lat i polskiej historii. Zarówno tej trudnej, jak i tej chwalebnej. Historii najnowszej czy starszej. Sięgającej aż do początków polskiej państwowości.
Na Mazowszu pali się symboliczne ognisko niepodległości, złożone z setek małych lokalnych płomieni. Biało czerwony żar rozpala serca i przypomina o wspólnej historii. Na podobnej idei działa również utworzone przez prezydenta Andrzeja Dudę „Mobilne Muzeum Historii Polski”. Ta inicjatywa polega na tym, że bardzo ciekawa ekspozycja historyczna przedstawiona w multimedialny sposób odwiedza kilkadziesiąt miast i wszystkie polskie województwa. Projekt wystartował kilka dni temu i już cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
Ktoś zapyta po co to wszystko? Cytując jednego z ojców naszej niepodległości marszałka Józefa Piłsudskiego, odpowiem, że „Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”. Prezydencka inicjatywa Mobilnego Muzeum Historii Polski, to pozytywna i współczesna odpowiedź na wezwanie Marszałka Piłsudskiego. Zaangażowanie Polaków w obchody 100 Rocznicy Niepodległości to troska o naszą wspólną przyszłość. To także troska o to, żeby ważny element polskiego DNA jakim jest tożsamość i dziedzictwo narodowe były pielęgnowane tak jak na to zasługują.
Mam nadzieję, że wkrótce Mobilne Muzeum Historii Polski odwiedzi nasze okolice. Trzymam kciuki za mazowieckie miasta. Wszystkich zainteresowanych projektem zapraszam do odwiedzin serwisu internetowego Prezydenta RP. Tam znajdziecie Państwo potrzebne informacje dotyczące projektu Muzeum.
Artur Czapliński
Autor pochodzi z Płońska. Jest działaczem społecznym, nauczycielem Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Płońsku, radnym Rady Powiatu Płońskiego, przewodniczącym komisji zakładowej NSZZ Solidarność SOSW Płońsk i przewodniczącym Zespołu Kształcenia Specjalnego w Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność Region Płock. Sekretarz zarządu Powiatowego Komitetu Prawa i Sprawiedliwości w Płońsku. W roku 2015 był członkiem ministerialnego zespołu do spraw przygotowania zmian w kształceniu specjalnym przy ministrze edukacji narodowej.
Jest wolontariuszem Biura Pomocy i Interwencji Prawnej „Duda Pomoc”. Popularyzuje historię północnego Mazowsza.
Jest twórcą portalu internetowego Płońska Prawica. Swoje felietony publikuje m.in. na płońskich, przasnyskich i ciechanowskich portalach. Od maja br. współpracuje z portalem „Nasza Mława”.
Zgadzam się z panem Jakubem,że potrzebne nam są takie pozytywne artykuły. Ale one dominują we wszystkich lokalnych mediach. Felietony pana Daniela są w Mławie wyjątkiem. Nie widzę w nich heretyckich czy antypolskich treści.Nawet tego jak to „źle się dzieje w naszym kraju”. Jest tylko inny, bardziej opozycyjny punkt widzenia, który też ma prawo ujawnić się w ramach wolności słowa, bo przecież istnieje w demokratycznym kraju. Poza tym te felietony są ciekawe, pisane w żartobliwym , finezyjnym stylu. A pan Artur Czapliński pisze raczej czytanki, które poleciłabym uczniom. Felietony są dla dorosłych i chyba powinny być pisane (oraz czytane) z przymrużeniem oka, lekkim piórem. To jednak trudna sztuka…
Panie Arturze!
Osobiście dziękuję Panu, że Pana felietony pokazują się w serwisie.
Już dosyć mam tekstów Pana Kortlana o tym, jak to 'źle się dzieje w naszym kraju’….
Taki kontrapunkt i przeciwwaga była potrzebna i cieszę się, że jest ktoś kto pokazuje że dzieje się też coś dobrego.
Bardzo Panu dziękuję i pozdrawiam,
Czekam na więcęj.