Dzisiaj o 12.00 Sąd Apelacyjny w Łodzi wydał orzeczenie w sprawie Bartosza N., mławianina oskarżonego o śmiertelne pobicie dziennikarza Łukasza Masiaka.
Sąd utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Płocku, który w kwietniu skazał Bartosza N. na 7 lat pozbawienia wolności. Tym samym odrzucono wniosek obrońcy oskarżonego, który chciał obniżenia kary do 4 lat. Sąd nie przychylił się również do odwołań prokuratora i pełnomocnika żony dziennikarza, którzy wnosili o skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Łukasz Masiak zginął w nocy z 13 na 14 czerwca 2015 roku w mławskim klubie, od ciosu zadanego nogą w szyję. Został znaleziony nieprzytomny w łazience, do której chwilę wcześniej wszedł w towarzystwie skazanego. W wyniku obrażeń zmarł. Bartosz N. po tym zdarzeniu uciekł i ukrywał się przez osiem miesięcy, po czym sam zgłosił się do prokuratury.
Został oskarżony o zabójstwo z zamiarem ewentualnym, jednak płocki sąd, wydając wyrok zmienił kwalifikację czynu na „spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć”.
WIEC TERAZ MACIE MALY OBRAZ TEGO JAK DZIALA NASZ WYMIAR NIESPRAWIEDLIWOSCI ! WIECIE CO RZADZI DZIS PRAWDA?JEST TO PIENIADZ I NIE OSZUKUJMY SIE,ZAMYKAJA CZESTO NIEWINNYCH LUDZI A PRAWDZIWE BANDZIORY CHODZA PO ULICY BANDZIORY W TOGACH
Czyli można zabijać.Kara niewielka.Smutne to.
Pobic sie nie zabić
Nieszczęśliwy wypadek. Szkoda mi Bartka bo to dobry człowiek. Łukasza tez szkoda bo młody ale czasu nie cofnie
Nieszczęśliwie kopnął go w głowę. Ot wielkie mi co. Pewnie chciał komara kopnąć żeby Masiaka nie ugryzł w ucho a że Masiak się nawinął to dostał.
Dobry człowiek nie kopie w głowę, dobry człowiek nie pozbawia dwójki małych dzieci ojca, dobry człowiek nie pozbawia żony męża… nie nazywaj kogoś, kto tak zrobił, dobrym człowiekiem. Na ludzi, którzy tak robią są inne określenia, dużo bardziej trafne.
Dobry człowiek, dobry ojciec, dobry mąż nie ucieka od rodziny do nocnych klubów i nie szuka przygód – może zacznijmy od tego.
Jestem kobietą i nigdy nie pogodziłabym się z takim zachowaniem męża, prędzej wystawiłabym mu walizki za próg. bo jeśli ktoś chce się włóczyć po nocnych lokalach, szukać przygód i wracać nad ranem cuchnąc alkoholem, to lepiej niech nie zakłada rodziny i nie unieszczęśliwia Bogu ducha winnych dzieci.
Wiem, wiem, zaraz Panowie rzucicie się na mnie jak lwy na antylopę, że małżeństwo to nie niewola, ale to nie niewola również dla kobiet, Kobieta nie jest w nim także niewolnicą. To nie jest kraj arabski, gdzie mężczyzna jest panem i władcą, a kobieta jego służącą i nałożnicą. U nas obowiązują inne zasady, jest równouprawnienie.
Co do wyroku dla tego pana mam pewne wątpliwości. Ten, który pozbawił życia kobietę i uczynił kaleką jej partnera, na przejściu dla pieszych, na Kopernika dostał wyrok odsiadki tylko 2 lata – to jest sprawiedliwość?
król ulicy jestem za czapą
Naco niewinnyao
Za zabójstwo chcieli zmniejszyć do 4 lat?
Może od razu dajcie mu zawieszeni kary miesiąc na pol roku.
Żart jakiś.
Ten co na Kopernika, na pasach, zabił dziewczynę, a jej chłopaka zrobił kaleką, bo zachciało mu się wyścigów, dostał tylko 2 lata i nie wiadomo czy nawet odsiedział swoje. Też można powiedzieć: „to jakiś żart” – czyż nie?
Prawo nie dla wszystkich jest równe, jak wszędzie są równi i równiejsi, kolego.