W Polsce pracuje wielu cudzoziemców. Część z nich prowadzi nawet działalność gospodarczą. Pod koniec grudnia liczba obcokrajowców zgłoszonych do ubezpieczeń sięgnęła ponad 440 tys., z czego na Mazowszu aż 125 tys. Ich składki zasilają Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.
– Nie mają polskiego obywatelstwa, ale wybrali Polskę na tymczasowe lub stałe miejsce do życia. Pracują, prowadzą firmy i dokładają się do wspólnego systemu ubezpieczeń społecznych. Mowa tu o 440 tys. obcokrajowców, którzy byli zgłoszeni do ubezpieczeń według stanu na koniec zeszłego roku. Fakt owego zgłoszenia oznacza, że obcokrajowiec, który pracuje w naszym kraju, właśnie w Polsce podlega ubezpieczeniom społecznym (wyjątkiem jest sytuacja, gdy wyklucza to umowa między Polską a krajem macierzystym pracownika). Składki tych osób zasilają więc Fundusz Ubezpieczeń Społecznych tak samo jak składki obywateli Polski. Ze środków FUS wypłacane są bieżące świadczenia dla wszystkich osób zgłoszonych do ubezpieczeń w ZUS – informuje Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa mazowieckiego.
Jak zaznacza, na kwestię odprowadzania składek przez osoby zatrudniające cudzoziemców cieniem kładzie się jednak raport NIK dotyczący wydawania wiz pracowniczych obywatelom Ukrainy. Okazuje się, że w stosunku do 90 proc. cudzoziemców podmioty, które wystąpiły o ich zatrudnienie, nie zgłosiły tych osób do ubezpieczeń w ZUS. Może to oznaczać, że oświadczenia i zezwolenia na pracę w Polsce służyły często wyłącznie do uzyskania wizy i przekroczeniu granicy strefy Schengen. Część Ukraińców pojechała zapewne za naszą zachodnią granicę, ale pewna grupa z pewnością pozostała w Polsce i pracuje „na czarno”, tzn. bez umowy i bez zgłoszenia do ubezpieczeń. Niesie to za sobą określone konsekwencje: niezależnie od obywatelstwa brak ubezpieczenia oznacza brak świadczeń. Dodatkowo pracując nielegalnie, postępuje się wbrew obowiązującemu prawu.
Wielu cudzoziemców pracuje i opłaca składki właśnie na Mazowszu
Cudzoziemcy na Mazowszu stanowią dość liczną grupę. Tych zgłoszonych do ubezpieczeń jest ponad 125 tys., co stanowi około 28 proc. wszystkich ubezpieczonych obcokrajowców w Polsce. Zdecydowanie najczęściej są to imigranci zza wschodniej granicy. Wśród nich przeważają Ukraińcy, których jest aż 70,5 tys. Drudzy w kolejności Białorusini to tylko niecałe 9,8 tys. zgłoszonych do ubezpieczeń. Przewaga obywateli Ukrainy jest zrozumiała ze względu na położenie geograficzne Mazowsza. Obcokrajowców przyciągają również zapewne zarobki oferowane w tym regionie, które są uważane za jedne z wyższych w Polsce, szczególnie w stolicy.
– Niemal wszystkie mazowieckie oddziały Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odnotowały pod koniec 2017 roku wzrost liczby zgłoszonych cudzoziemców. Dla przykładu w płockim oddziale ZUS przybyło ponad 1,5 tysiąca zgłoszeń, z czego przeszło 1,1 tysiąca dotyczy obywateli Ukrainy – podaje rzecznik.
Przyczyną zgłoszenia do ubezpieczeń cudzoziemca zazwyczaj jest świadczenie pracy, czy to w formie umowy o pracę czy też zlecenia. Bywa jednak i tak, że to obcokrajowiec zakłada działalność gospodarczą i sam zgłasza się do ubezpieczeń. Okazuje się, że postąpiło w ten sposób ponad 6 tys. cudzoziemców na Mazowszu (w całym kraju blisko 18 tys.). Stanowi to około 5 proc. zgłoszeń do ubezpieczeń. Co ciekawe, najliczniejsza grupa pracujących w regionie imigrantów, tj. Ukraińcy, zakładają firmę tylko w około 2 proc. przypadków, Wietnamczycy natomiast – aż w 10 proc. przypadków. Najwyższym wskaźnikiem mogą pochwalić się Bułgarzy i Brytyjczycy (odpowiednio 31 oraz 27 proc.).
A zbyt niskie pchają naszych rodaków na mycie garów w UK albo kloaki w DOJCZLANDZIE-super tylko się cieszyć