Żłobek w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej? To jeden z pomysłów naszych parlamentarzystów, który wzbudza ogromne zainteresowanie opinii publicznej. Niektórzy domagają się takich placówek (żłobków czy przedszkoli) w innych miejscach pracy. Mówi się nawet o dyskryminacji, że parlamentarzystom wolno więcej… Jakie jest wasze zdanie?
Żłobek w Sejmie?
Zorganizować w Sejmie żłobek i przedszkole dla dzieci posłów oraz pracowników parlamentu chce Marszałek Sejmu RP Szymon Hołownia (Trzecia Droga).
Internet obiegły też zdjęcia posłów i posłanek, opiekujących się dziećmi na terenie polskiego parlamentu podczas przedłużających się obrad Sejmu. Tylko czy powinni tak robić w Sejmie? Zdania są podzielone. Jedni chwalą, drudzy ganią.
Obecne w Sejmie badana jest skala problemu, czyli potrzeby opieki nad małoletnimi dziećmi podczas przedłużających się obrad. Rozważana jest organizacja opieki nad dziećmi w dniach posiedzeń i w dniach, gdy pracują sejmowe komisje.
Chodzi o coś w rodzaju tymczasowego przedszkola posiedzeniowego, klubiku dziecięcego. Być może duże zainteresowanie pomysłem wywoła powołanie placówki.
Sam pomysł utworzenia przedszkoli czy żłobków w miejscach pracy nie jest nowy. W krajach wysoko rozwiniętych to dość powszechne ułatwienie dla pracujących rodziców i opiekunów pociech.
Tylko czy Sejm Rzeczypospolitej Polskiej jest dobrym miejscem na taką placówkę? Niektórzy krytykują pomysł, inni chwalą. Są też osoby, które uważają za dyskryminacyj fakt, że nie ma takiego przedszkola w wielu innych miejscach pracy.
A może są firmy, które zadbały o rodziców (ażeby mogli spokojnie pracować, nie martwiąc się o dzieci) i ich pociechy, organizując przyzakładowe przedszkola lub świetlice? Czy w ogóle takie przyzakładowe przedszkola to dobry pomysł?
Zachęcamy do dyskusji.