Po zeszłotygodniowych opadach deszczu jeden z czytelników przysłał nam zdjęcia, na których widać zalany odcinek ul. Napoleońskiej. Samochody osobowe miały trudności, żeby przejechać.
Ta arteria to droga powiatowa, ale utrzymaniem jej zajmuje się miasto. Kilka lat temu przeszła gruntowną przebudowę. Zapytaliśmy, dlaczego kanalizacja nie odbiera właściwie wody.
– Spowodowane jest to intensywnością opadów. Pojechał tam nasz pracownik, bo mieliśmy sygnał z urzędu miasta. Pompy działały, zrzut wody następował sukcesywnie, całą rurą o średnicy 400 milimetrów woda była wprowadzana do rowu, który idzie w poprzek ulicy Napoleońskiej, ale było jej bardzo dużo – wyjaśnia Leszek Ślubowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Mławie.
Jak dodaje, powodem takiego stanu rzeczy były także liście i patyki, które blokowały kratki kanalizacyjne. Te były wprawdzie wcześniej czyszczone, ale zanieczyszczenia spłynęły w trakcie ulewy.
Dodajmy, że to niejedyna ulica w Mławie, która znalazła się pod wodą. Było tak m.in. na skrzyżowaniu ulic Żwirki, Kopernika, Lelewela i Padlewskiego.
a z rowu gdzie woda trafia na ogródki i podwórka…. byle dalej od centrum, gdzie są te kolektory ?
To nie wina intensywnych opadów a fuszerki odwalane przez wykonawców remontów których zatrudniacie. Ktoś potem z Szanownych urzędników dokonuje odbioru technicznego? Patrząc na to co się stało na Powstańców Styczniowych, Sienkiewicza, Zuzanny Morawskiej, Polnej, Dzierzgowskiej to nie wydaje mi się aby tak było. Remontujecie ulice, potem otwarcia z wielką pompą a ze są pozapadane studzienki w środku jezdni są, czy łatane odłamkami kamieni klapy studzienek na chodnikach to już was nie interesuje. Ileż to razy obiecywał Pan [wymoderowano] że te zapadliska będą wyeliminowane a są nadal? Potem podczas większych opadach deszczu tworzą się dosłownie rzeki na ulicach a w połączeniu z zapadniętymi studzienkami to tragedia gotowa. No ale czy Was to cokolwiek interesuje? Byleby przeciąż wstęgę tuż przed wyborami jak to było ostatnio. A skoro na powierzchni są odwalone takie fuszerki to w jakim stanie jest kanalizacja? Przykład – Sienkiewicza tuż przy pawilonach na OKM czy ulica Zuzanny Morawskiej.
Rowy melioracyjne nie są starannie oczyszczane, a skoszona trawa nie jest z nich wybierana. Woda nie może przez to regularnie spływać. Nie dziwcie się, że woda później stoi na ulicy jak jest taka fuszerka odstawiana byle szybciej, bo się nie chce, byle dalej. Potem ucierpią na tym nasze samochody, a później jest wielkie zdziwienie.