Wszyscy emocjonują się istniejącym od miesiąca chińskim koronowirusem, który błyskawicznie rozprzestrzenia się po świecie i ma już dziesiątki ofiar śmiertelnych na swoim koncie. Tymczasem tegoroczny wirus grypy, już grasuje po Polsce i zbiera swoje żniwo.
W ciągu pierwszych trzech tygodni roku 2020 zaraziło się nim 128 tysięcy Polaków, 2 zmarło. A od początku sezonu grypowego, który według specjalistów rozpoczął się z początkiem września 2019 r., zachorowało już 340 tys. osób, a zmarło 5 osób. Tak informuje na swoich stronach Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru, Pracownia Monitorowania i Analizy Sytuacji Epidemiologicznej.
Według cotygodniowych raportów od 1 do 22 stycznia zachorowało w naszym kraju dokładnie 127696 osób, z których dwie zmarły. Obecnie w ciągu doby na chorobę zapada 47,5 osoby na 100 tys., mieszkańców Polski. Szczyt sezonu zachorowań w latach ubiegłych rozpoczynał się w styczniu, kończył w połowie kwietnia, a najwięcej osób chorowało w lutym i w marcu.
Według danych zbieranych od 1974 roku najmniej osób zachorowało w sezonie 2007/2008. Było to ok. 200 tys. osób i od tego roku systematycznie ilość chorujących rośnie. W sezonie 2018/2019 zachorowało 5414765 osób, porównując obecny diagram zachorowalności z zeszłorocznym, wszystko wskazuje na to, że i w tym roku chorować będzie podobna ilość osób.
Wizyta u lekarza jest zalecana przy wystąpieniu objawów takich, jak: gorączka, bóle głowy, bóle mięśniowo-stawowe, kaszel, ból gardła lub duszność. W razie podejrzenia lub rozpoznania grypy nie należy chodzić do pracy i pozostać w domu. Zmniejsza to ryzyko groźnych powikłań i ogranicza rozprzestrzenianie się choroby.
Źródło http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/grypa/index.htm
„W razie podejrzenia lub rozpoznania grypy nie należy chodzić do pracy i pozostać w domu”. Rozumiem, że mam chodzić po podwórku jak zachoruje.
Najlepiej chodzić do lekarza. Polecam. Chyba że ktoś głupi to może po podwórku :))
Ale o co chodzi, nie masz domu? Przecież napisane wyraźnie, żeby pozostać w domu.