W weekend 8-9 grudnia swój finał miała 18. edycja Szlachetnej Paczki. W trakcie „Weekendu Cudów” pomoc trafiła do 29 rodzin z Mławy i okolic.
W sobotę i niedzielę po wielu tygodniach ciężkiej pracy, dla wolontariuszy w całym kraju – w tym także dla tych mławskich, nastąpił moment kulminacyjny czyli „Weekend Cudów”. W tych dniach do magazynów przywożone były paczki przygotowane dla wybranych rodzin przez darczyńców. Te później dostarczano potrzebującym.
W Mławie w tym roku zgłoszono ponad 30 rodzin, ostatecznie do otrzymania pomocy zakwalifikowanych zostało 29 i wszystkim udało się dostarczyć paczkę. Przyczyniło się do tego dwudziestu pięciu wolontariuszy oraz darczyńcy.
– W tym roku darczyńców mieliśmy naprawdę wyjątkowych – informuje Anna Jaroszewska, liderka rejonu. – Jeden spełnił marzenia aż dziesięciu rodzin. Tym „darczyńcą” była grupa przyjaciół z Warszawy. Okazało się, że co roku wybierają oni rodziny z mniejszych miejscowości, bo jak twierdzą, ci mają mniejsze szanse na otrzymanie pomocy i kupują potrzebne im rzeczy. Kolejnym takim darczyńcą była także nasza koleżanka – wolontariuszka, która niestety zmarła w styczniu tego roku. Jej ostatnią wolą było to, żeby nie kupować kwiatów na jej pogrzeb. Chciała żebyśmy te pieniądze przeznaczyli w tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki na potrzebującą rodzinę. Bliskie były jej te z dziećmi, więc dla takiej rodziny stworzyliśmy paczkę – zdradza liderka rejonu.
Zawartość paczek była uzależniona od potrzeb rodzin. Najczęściej znajdowała się tam: trwała żywność, środki czystości, zabawki dla dzieci czy artykuły rtv i agd.
– Spotkaliśmy się z dużą dozą sympatii i uśmiechów. Nie tylko wolontariusze i darczyńcy pomagali. Zdarzało się, że w momencie, gdy darczyńcy robili zakupy i przyznawali, że produkty przez nich kupowane powędrują do potrzebujących w ramach akcji Szlachetnej Paczki, to dostawali te rzeczy za darmo, bądź z dużymi rabatami. W taki sposób na przykład w jednej z paczek znalazł się dość drogi zegarek. Sklep go po prostu darczyńcy ofiarował. Mogę śmiało powiedzieć, że każdy bardzo chętnie włączył się w tegoroczną pomoc – podsumowuje Anna Jaroszewska.
Nie wyswietla sie wideo