Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w powiecie płońskim. Mieszkańcy w miejscowości Kossobudy (gm. Raciąż) usłyszeli huk i wybiegli sprawdzić, co się stało. Okazało się, że to 21-letni kierowca forda dachował. Nieprzytomnego młodego kierowcę z pojazdu wyciągnęło dwóch mężczyzn, przed których domem doszło do zdarzenia. Kierowca z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Usłyszeli tylko huk
Do zdarzenia doszło w piątek 23 czerwca przed godz. 21:00. Dyżurny płońskiej komendy otrzymał zgłoszenie o dachowaniu samochodu osobowego w miejscowości Kossobudy gm. Raciąż.
– Skierowani na miejsce zdarzenia policjanci ustalili, że autem — fordem kierował 21-letni mieszkaniec gm. Raciąż. Nieprzytomnego młodego kierowcę z pojazdu wyciągnęło dwóch mężczyzn, którzy przebywając w domu, usłyszeli huk i wybiegli na zewnątrz, by sprawdzić, co się stało. Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 21-latek prawdopodobnie jechał w kierunku DK 60 i za łukiem drogi stracił panowanie nad fordem. Auto wjechało do przydrożnego rowu, dachowało i uderzyło w ogrodzenie jednej z posesji. Kierowca z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. W związku z podejrzeniem, że młody mężczyzna mógł kierować autem w stanie nietrzeźwości, a nie było możliwości sprawdzenia zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, pobrano od niego krew do badań laboratoryjnych — informuje płońska policja.