Budynek po KL Soldau w Działdowie od lat niszczał, zapadła się część dachu i klatka schodowa. Niedawno przeznaczono na jego ratunek pieniądze w kwocie 4 mln zł, z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Mowa o budynku położonym w Działdowie przy ul. Grunwaldzkiej 5, czyli w dawnych koszarach, a później – w czasie II wojny światowej – obozie koncentracyjnym.
Z tego miejsca m.in. mieszkańców powiatu mławskiego wysyłano transportami do Dachau i Matchauzen. W pierwszej fazie – tj. wiosną 1940 roku – byli to głównie nauczyciele i księża. W budynku dawnych koszar życie stracili arcybiskup A.J. Nowowiejski i biskup L. Wetmański – obaj pełniący swe funkcje w Płocku.
Teraz budynek po koszarowy zostanie zabezpieczony, następnie wyremontowany pod lokalne potrzeby mieszkańców Działdowa (niemieszkalne).
Zamek już wyremontowany, teraz więzienie; mam niemałe wątpliwości do tych zamierzeń. Na tym miejscu powinna być tylko tablica upamiętniająca, uporządkowany teren, jakieś ławeczki, drzewka,alejki, strefa ciszy i zadumy. Po co pchać pieniądze w poniemiecką ruinę która straszy swój wyglądem. Takie pomniki budzą strach i niepokój który nieustannie od dziesięcioleci daje o tym niemieckim bestialstwie znać. Komu zależy na odnawialnych wspomnieniach w tak drastyczny sposób. Dla mnie to nie jest do końca zdrowa inicjatywa.