Czytelnicy mają zastrzeżenia do działania latarni ulicznych na drodze prowadzącej m.in. do LG w dzielnicy przemysłowej Mława. – Gdzie rozsądek? Z pracy wychodzi 1000 osób, a do pracy jedzie 3000, po ciemku — alarmuje jeden z zainteresowanych. Co na to władze miasta?
Tysiące ludzi jedzie do pracy w ciemnościach
Nieprawidłowości, zgłaszają mieszkańcy, korzystający z drogi w dzielnicy przemysłowej, gdzie wymieniono latarnie uliczne.
„Mam pytanie, wymieniono lampy uliczne w dzielnicy przemysłowej aż do wiaduktu na Działdowo, dlaczego się nie świecą? Zapalają się dopiero o 6 rano. Gdzie rozsądek? Z pracy wychodzi 1000 osób, a do pracy jedzie 3000, po ciemku. Zróbcie coś z tym” – alarmuje Czytelnik.
O informacje w tej sprawie poprosiliśmy w mławskim ratuszu.
– Dziękujemy za sygnał odnośnie do lamp ulicznych w dzielnicy przemysłowej. Sprawę zgłosiliśmy ich wykonawcy, który zbada, czy w lampach we wskazanej lokalizacji wystąpiła usterka — odpowiada nam Krzysztof Napierski z Wydziału Komunikacji Społecznej i Medialnej Urzędu Miasta w Mławie.
Przez to Pańskie „oszczędne”żółte oświetlenie to w całym mieście jest ciemno i źle się jeździ po zmroku.To jest miasto,latarnie są po to żeby świecić,także na Marszałkowskiej.Nie ważne,że są światła w aucie.Nie jest bezpiecznie a ludzie powinni obowiązkowo nosić odblaski,wszyscy.
Ot to ciemnogród, las wita Was, za to świecą oczami w ratuszu. Oszczędności haaaa
Na Marszałkowskiej jest ten sam problem. Na odcinku od Studzieńca do ronda też się nic nie świeci a dużo ludzi chodzi na piechotę do pracy.
W ciemności ludzie jeżdżą, a to światła w aucie też mają powyłączane ze im tak ciemno jest !?