Mławianka zwraca uwagę na góry śmieci na rzece Seracz w Mławie. – Wyrzucają do wody wszystko – denerwuje się. Tymczasem władze twierdzą, że reagują jak najszybciej lecz brakuje rąk do pracy. Osoby zadłużone unikają odpracowania zaległości przy porządkowania miasta.
Czytelniczka przysłała nam zdjęcia na których można zobaczyć piętrzące się odpady, hamujące nurt rzeki. Sama woda – o dziwo – jest w miarę przejrzysta.
Mieszkanka Mławy już nie może na to patrzeć.
– Służby mogłyby zainteresować się tematem zaśmiecania Seracza i imprez urządzanych nad rzeką w okolicach ulicy Wójtostwo. Widziałam młodzież pijącą nad rzeką. Potem wyrzucają butelki do wody. Także dorośli nie zabierają puszek czy butelek tylko śmiecą.Tam jest wszystko. Potem to pływa.Ostatnio ze śmieci zaczęły się robić tamy. Przykro na to patrzeć dlatego omijam to miejsce z daleka. Jednak mamy w tym mieście służby, które mogłyby spróbować coś z tym zrobić – mówi mławianka.
W ratuszu znają sprawę.
– Z problemem zaśmiecania miast borykają się samorządowcy na całym świecie. Mimo, że obecnie w ramach opłaty za odbiór odpadów od mieszkańców Mławy zabierane są wszystkie zgromadzone śmieci, odpady dość często pojawiają się w lasach, rowach, zaułkach, przy koszach ulicznych. Obserwujemy, że następuje powolna zmiana postaw w tym zakresie, jednak świadomość, że miasto jest naszą wspólną przestrzenią, o którą należy i warto dbać, wciąż trzeba rozbudzać, dlatego organizujemy akcje sprzątania świata, kampanie społeczne, publikuje informacje i raporty. Dziękujemy także mediom, że sygnalizują te problemy. W ubiegłym tygodniu koryto Seracza było sprzątane. Prace porządkowe są kontynuowane także w tym – informuje Magdalena Grzywacz/Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta w Mławie.
Brakuje rąk do pracy. Zadłużeni mławianie nie chcą odpracowywać zaległości.
– Szybkość działań służb porządkowych jest uwarunkowana aurą oraz liczbą dostępnych pracowników. Sprzątanie koryta Seracza wykonują osoby z nakazu sądowego lub te, które chcą odpracować zaległość czynszową. Mimo że zadłużenie lokatorów zasobu miejskiego z tego tytułu ogółem przekroczyło już 2 500 000 zł, chętnych do pracy nie zgłasza się zbyt wielu – dodaje rzeczniczka.
Wczoraj przeszłam się spacerkiem po mieście, zwracając szczególną uwagę na wygląd miasta: ulic, chodników, trawników.
Wszędzie pełno śmieci.
Zrobiłam sobie nawet kilka zdjęć trawników i nie tylko wokół ratusza. Są totalnie zaśmiecone. Na każdym trawniczku wokół ratusza pełno drobnych śmieci tak jak papierki, pety. Te śmieci nie są kilkudniowe lecz przynajmniej kilkutygodniowe, to widać po ich stanie.
Na przystanku MKM z jednej strony stoi kosz na śmieci, z drugiej gdzie znajduję się ławki nie ma takowego. Pełno jest tam petów od papierosów i to nie są pety z jednego dnia, no ale cóż kosza na śmieci przy ławkach nie ma, a większości palaczy nie chce się robić 10 – 20 kroków do kosza na śmieci. Uważam to za niechlujstwo, ale niechlujstwo któremu sprzyja miasto.
Pytam się:
GDZIE SĄ SŁUŻBY SPRZĄTAJĄCE?
Jak coś, służę zdjęciami z wczorajszego popołudnia, żeby nikt mi nie zarzucił kłamstwa.
Pod oknami pana burmistrza na trawniczkach też są śmieci tuż obok rabatek z kwitnącymi bratkami.
Piękny widok, cudowna kompozycja.
Dodam, że wszystkie trawniki w mieście wyglądają podobnie jak te obok ratusza, z daleka wyglądają jakby na nich zakwitły stokrotki.
Zachęcamy do przesłania zdjęć na adres [email protected]. Z pozdrowieniami od redakcji naszamlawa
Pani Grzywacz mówiąc delikatnie – mija się z prawdą mówiąc cytuję „W ubiegłym tygodniu koryto Seracza było sprzątane. Prace porządkowe są kontynuowane także w tym – informuje Magdalena Grzywacz/Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta w Mławie.” Rzeczka nie jest sprzątana. Te same smieci obserwuję w jednym miejscu od półtora roku. Miasto nie jest zainteresowane sprzątaniem. Natomiast świetnie w takim środowisku czują się szczury. Może miastu chodzi o hodowlę tych stworzeń ?
Od dawna pisałam o tym że
W MŁAWIE JEST ZA MAŁO KOSZY NA ŚMIECI!!!!!
Śmiano się ze mnie.
Ja mogę papierek zanieść do domu, ale ile osób, a szczególnie pewnie dzieci mają to w tylnej części ciała.
Te puste seteczki po napojach wysokoprocentowych albo po piwie – wszędzie się walają.
Tych seteczek, to powinni w ogóle zakazać produkować, bo wpływają tylko na rozpijanie towarzystwa.
Wracając do śmieci:
h13, no zszokowałeś mnie tymi przepełnionymi koszami na śmieci. Myślałam, że takie rzeczy na krańcach Mławy, a nie pod okiem Krzywoustego i jego dworu.
Kiedyś na Sportowej, przy Jysku, tam gdzie odbywa się handel przysłowiową pietruszką stał kosz na psie odchody, ale handlarze go wiecznie zapełniali innymi śmieciami, a więc zamiast postawić większy kosz handlarzom (jeśli zezwala się na handel) to usunięto kosz na psie odchody.
Jak się idzie od szkoły podst. nr & do SP nr 2 po drodze nie ma żadnego kosza na śmieci.
Poprawiam : od SP7 do SP 2
A propos tych buteleczek po wódce.
To piękna kolekcja znajduje się na konstrukcji baneru reklamowego przy Mila.
Tak się nawet zastanawiałem czy można to komuś zgłosić (w celu posprzątania oczywiście) ale nie wiem czy to teraz prywatny czy nie.
Ktoś wie?
Dzieci pija seteczki ? Wstan, otrzasnij sie, wypij kawe i zrob cos ze swoim zyciem.
Kto pisze o piciu seteczek przez dzieci, bo nie ja, a piszesz pod moim komentarzem. Przeczytaj jeszcze raz komentarz, tylko ze zrozumieniem.
Przepraszam bardzo, ale czy naprawdę do sprzątania rzeki nie ma nikogo innego tylko osoby, które mogą w ten sposób odpracować dług? To kiepskie tłumaczenie miasta. A gdyby dłużników nie było wcale – to kto wtedy odpowiadałby za brud? Oj nieładnie tak zrzucać odpowiedzialność za bałagan na tych, którzy mogą odpracować długi sprzątając miasto, ale wcale NIE MUSZĄ tego robić. I jeszcze jedna uwaga do mławianki która pisze „fora ze dwora”- to dość mocne słowa, a rodziny wpadają w długi z różnych powodów. I nie zawsze mogą odpracować długi sprzątając miasto, bo pracują zawodowo. Narawdę wyrzuciłaby pani rodzinę z dziećmi na bruk? Naprawdę?
Pracują i nie mogą chociaż częściowo płacić za lokum?
Piszę o tych co są niebieskimi ptakami, pracują na czarno jak im się chce, a jak nie to nie. Takich jest wielu. Rodziny z dziećmi to na ogół starają się jakoś wywiązywać ze swoich obowiązków, tym bardziej jak pracują.
Mława jest coraz bardziej brudna. Wszędzie masa śmieci.
Im więcej jest strażników w Straży Miejskiej, tym w mieście gorszy syf.
Czyja to wina? mieszkańców-brudasów i niechlujów czy służb i władz miasta, które nie panują już nad niczym.
Zadłużonych mieszkańców winno się zmuszać do spłaty albo do pracy w ramach odpracowywania zaległości, a nie się im pobłaża. Nie chcą sobie rąk brudzić, to albo spłata długu, albo „fora ze dwora” na bruk.
Potwierdzam.
Wczoraj szedłem chodnikiem naprzeciwko Kościoła (po drugiej stornie ulicy).
Naprawdę cały chodnik był w śmieciach.
Zgadnijcie skąd się one tam wzięły?
Otóż z dwóch małych koszy, które były przepełnione i śmieci wypadały na chodnik.
Nie mam nic do dodania..
Nie wiem jak jest teraz, ale jeszcze kilka lat temu słyszałem głosy, ze niektóre domostwa zamiast mieć szambo podłączone są do Seracza. Może odpowiednie służby powinny zrobić spacer wzdłórz rzeki i sprawdzić jak jest obecnie .
Co to oznacza, że nie chcą? To może zechcą zwolnić zajmowane przez siebie lokale.
Seracz – rzeka dorzecza Narwi, lewy dopływ Mławki, o długości 18,48 km. Wypływa w północno-wschodniej części Mławy
Jaka rzeka???przecież to rów opadowy A nie rzeka!