Po trzech tygodniach, w których handlować można 7 dni w tygodniu, nastąpi najdłuższa do tej pory przerwa w handlu. Trwać będzie prawie 4 pełne doby.
Sklepy zostaną zamknięte w Wigilię o godzinie 14. Kolejne dwa dni to święta Bożego Narodzenia, w których okresie handlu się nie prowadzi (z wyjątkiem sklepów obsługiwanych przez właściciela, stacji benzynowych i placówek pocztowych). Trzeci dzień to niedziela 27 grudnia objęta zakazem handlu. W efekcie takiego układu dni niemal 4 doby w większości sklepów zakupy będą niemożliwe. Tak długiej przerwy w handlu, a co za tym idzie w życiu gospodarki, nie notowano od wielu lat.
Zapewne w poniedziałek 28 grudnia w sklepach kolejki będą ogromne, co sprzyjać będzie szerzeniu epidemii koronawirusa. Dlatego już teraz podnoszą się głosy, by zezwolić na handel w niedzielę 27 grudnia, tak jak zrobiono to 6 grudnia. Są nawet wnioski by w sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii oraz przez 180 dni po ich odwołaniu umożliwić handel w niedzielę, tak by zmniejszyć zagęszczenie kupujących w sklepach.
Jak ludzie sobie robią tygodniowe długie weekendy to jest dobrze. A jak w handlu pracownicy bedą mieli 3 dni wolne chyba dawno tak już nie było to najchętniej ludzie by ich zmusili do pracy w święta i w niedziele. Dla mnie to żadne wydarzenie w handlu też zasługują na wolne.
No już bez przesady. Żaba, Tabak i monopol będą otwarte, a chleb to sobie można zamrozić.
Można i bez chleba, w końcu Święta, hehe