Rok temu ówczesny proboszcz Szreńska przyznał się biskupowi do „czynów niemoralnych z osobą niepełnoletnią”. Sprawa trafiła do płońskiej prokuratury. Podczas śledztwa ksiądz jednak zaprzeczył, aby popełnił czyny, o które jest podejrzewany.
Przypomnijmy, że podczas postępowania zgłosiły się jeszcze dwie kobiety, ze Skępego i z Ciechanowa – obie oskarżyły duchownego o wykorzystywanie, gdy były dziećmi, a on pracował w ich parafiach. Ciechanowianka, ze względu na przedawnienie sprawy, zeznawała jako świadek.
Ostatecznie Piotr B. usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy okresu w roku 2003 i od 2008 do 2011 w Skępem. Drugi okresu od sierpnia 2014 roku do maja 2015 w Szreńsku.
– Oskarżony w krótkich odstępach czasu, z góry powziętym zamiarem, nadużywając zaufania z racji swojego zawodu i pozycji społecznej, dopuścił się wobec pokrzywdzonych, które miały poniżej 15 lat, innych czynności seksualnych – informuje Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Rzeczniczka wskazuje na podobieństwo obu sytuacji – rodziny dziewcząt były w dobrych relacjach z duchownym, angażowały się w życie parafii, w których pełnił funkcję proboszcza, dlatego kontakty były bliższe, a zaufanie do oskarżonego większe.
Pierwszy zarzut oparto głównie na zeznaniach pokrzywdzonej. W drugim przypadku prokuratura dysponuje dodatkowo dowodami wskazującymi na wielokrotne kontakty telefoniczne i SMS-owe pomiędzy księdzem, a pokrzywdzoną.
Przeprowadzono również badania psychologiczne obu kobiet.
– Biegły stwierdził całkowitą prawidłowość, zdolność zapamiętywania i odtwarzania zdarzeń – mówi rzeczniczka i dodaje, że również ksiądz był badany, a psychiatra stwierdził brak zaburzeń, które powodowałyby ograniczoną zdolność rozpoznania.
Akt oskarżenia płońska prokuratura przekazała 29 czerwca do Sądu Rejonowego w Mławie. Do 13 lipca, na wcześniejszy wniosek prokuratury, przedłużono areszt oskarżonego. Sąd po przejęciu sprawy może go uchylić albo w toku postępowania sądowego ponownie przedłużyć.