Prokurator oraz pełnomocnik żony dziennikarza Łukasza Masiaka, złożyli apelacje od wyroku, który zapadł 4 kwietnia br. w Sądzie Okręgowym w Płocku.
Przypomnijmy. Sąd uznał mławianina Bartosza N. winnego pobicia dziennikarza ze skutkiem śmiertelnym i skazał go na 7 lat pozbawienia wolności.
Przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Marek Królikowski, uzasadniając wyrok wyjaśniał, że, w odczuciu sądu, Bartosz N. nie chciał zabić. Sąd nie zgodził się ze stwierdzeniem, że Łukasz Masiak zginął w wyniku zleconego wcześniej zabójstwa (to starał się udowodnić pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej), ani też, że do jego śmierci doszło wskutek działania z zamiarem ewentualnym czyli, że oskarżony przewidywał możliwość śmierci ofiary (tego z kolei próbowała dowieść prokurator Agnieszka Zdrojkowska, która twierdziła jednak, że do zdarzenia doszło wskutek incydentu o charakterze towarzyskim). Zarówno pełnomocnik żony, jak i prokurator, wnioskowali o karę 25 lat więzienia.
Jednak sąd ostatecznie zmienił kwalifikację czynu – z zabójstwa z zamiarem ewentualnym na „spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć”. Za to grozi kara od 2 do 12 lat.
Strony mają do 17 lipca czas na wniesienie apelacji. Już dzisiaj wiadomo, że nad wyrokiem pochyli się Sąd Apelacyjny w Łodzi – wpłynęły bowiem dwa wnioski (od pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej i od prokuratury). Obrońca oskarżonego, pytany przez nas o to zaraz po ogłoszeniu wyroku, również nie wykluczał jej złożenia.
Łukasz Masiak zginął w nocy z 13 na 14 czerwca 2015 roku w mławskim klubie, od ciosu zadanego nogą w szyję. Został znaleziony nieprzytomny w łazience, do której chwilę wcześniej wszedł w towarzystwie skazanego. W wyniku obrażeń zmarł. Bartosz N. po tym zdarzeniu uciekł i ukrywał się przez 8 miesięcy, po czym sam zgłosił się do prokuratury.
A GDZIE TU PRAWO SPRAWIEDLIWOŚĆ? CO NA TO PAN PREZES?
Jak to możliwe,człowiek nie żyje a tyle kombinacji.Jest sprawca jest wyrok i kara, a gdzie jest ta doba zmiana , jakoś nie widzę. Czy kara nie może być adekwatna do czynu?Panie Prezesie a gdzie tu PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ?
Wyrok i tak jest surowy.
Sąd bardzo dobrze podszedł do sprawy.
Kwalifikacja czynu przyjęta przez sąd jest w pełni uzasadniona.
Moim zdaniem nie ma się czego czepiać.
Co ty anonim piszesz ciekawe jak byś się wypowiadała gdyby to dotyczyło kogoś bliskiego z twojej strony. zanim coś napiszesz to się mocno zastanów.