Do ich montażu zachęca także mławska straż pożarna, bo choć to połowa sezonu grzewczego – zgłoszeń dotyczących tlenku węgla w każdym tygodniu jest co najmniej kilka.
Bezwonny, bezbarwny, a zatem niewyczuwalny przez ludzki nos gaz są w stanie wychwycić tylko tzw. czujniki tlenku węgla. Warto je mieć włączone także latem – przekonują mławscy strażacy.
Bardzo często w mieszkaniach są instalowane piece dwufazowe, a to znaczy, że służą nie tylko do ogrzania pomieszczeń, ale też do podgrzania wody użytkowej. Taki piec pracuje więc całym rokiem i ryzyko, że w mieszkaniu pojawi się tlenek węgla nie występuje tylko w sezonie grzewczym.
Zazwyczaj interwencje strażaków kończą się na wietrzeniu pomieszczeń i ustaleniu jak i skąd pojawił się w nich czad, ale są też sytuacje gdy ani oni, ani ratownicy pogotowia nie mogą już pomóc domownikom. Nie pierwszy raz tlenek węgla zebrał w Mławie śmiertelne żniwo.
W Polsce nadal nie ma prawnego obowiązku montowania czujników czadu, ale strażacy apelują o rozsądek i proszą by robić to dla własnego bezpieczeństwa. Jedno tego typu urządzenie kosztuje od 30 do ponad 100 zł. Czujników czadu nie trzeba montować w każdym pomieszczeniu (choć to najlepsze rozwiązanie). Wystarczy zrobić to tam gdzie jest np. kuchenka, piec, piecyk gazowy itp. Tlenek węgla jest lżejszy od powietrza, więc czujnik musi znajdować się dość wysoko.
– Bywa, że jesteśmy wezwani na miejsce bo właśnie zadziałał, a okazuje się że nic złego się nie dzieje, tylko wyczerpują się w nim baterie. Czujniki często sygnalizują to właśnie w taki sposób. I naprawdę lepiej jeśli finał naszej wizyty jest taki, niż gdy kończy się tragedią, bo domownicy nie zdawali sobie sprawy z niebezpieczeństwa – wyjaśniają strażacy.
Warto wiedzieć, że tlenek węgla jest wyjątkowo podstępny. Pierwsze objawy zatrucia tym gazem przypominają np. zwykłe zatrucie pokarmowe – to często ból głowy i wymioty o różnym stopniu nasilenia. Zdarzało się jednak, że stężenie czadu w pomieszczeniu do którego weszła jakaś osoba było tak duże, że traciła przytomność po 2-3 wdechach, a po trzech minutach już nie żyła.