To będzie istna rewolucja, jeśli tylko rządzącym uda się uchwalić zmianę ustawy już od 1 stycznia 2021 r. Indywidualne znakowanie worków na śmieci i drakońskie kary za zaśmiecanie ulic – to nas czeka.
Przede wszystkim każdy będzie rozliczany indywidualnie za swoje segregowane śmieci.
Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw wymaga pilnej nowelizacji, bo w obecnej formie się nie sprawdza. Prace trwają już od kilku miesięcy. Zmiana prawa ma doprowadzić do ograniczenia zaśmiecanie środowiska, oraz zatrzymać wzrost opłat za śmieci, a przede wszystkim znieść odpowiedzialność zbiorową za ich opłacanie.
Zostanie wprowadzony indywidualny system rozliczania odpadów, co ma zdopingować mieszkańców bloków do segregowania odpadów. Mają ku temu zostać stworzone odpowiednie możliwości techniczne i organizacyjne np. kody kreskowe, ale to nie zostało jeszcze doprecyzowane. Prawdopodobnie wymusi to wprowadzenie zmian w sposobie naliczenia opłat za śmieci i oznakowaniu odpadów z konkretnych lokali je wytwarzających.
Kara za śmiecenie na ulicach ma wynieść nawet 5 tys. zł. Przynajmniej takie informacje krążą w sejmowych kuluarach. Przepisy w założeniach rządu mają zostać uchwalone w ciągu najbliższych dwóch tygodni, by weszły w życie od 1 stycznia 2021 r. Czy to się parlamentarzystom uda? Nie wiadomo (sam Senat ma 30 dni na rozpatrzenie ustawy uchwalonej przez Sejm).